W piątek rano doszło do przerażającego zdarzenia w Neapolu. Zapadła się ziemia na parkingu przed szpitalem covidowym. Szczęśliwie nikt nie zginął, ale Włosi łączą to wydarzenie z klątwą św. Januarego i mówią o otwartych „wrotach piekieł”.

Do 12 metrowej dziury runęło w piątek 2 tys. metrów kwadratowych parkingu przed szpitalem covidowym w Neapolu wraz z zaparkowanymi na nim samochodami. Na szczęście nikogo nie było w pobliżu i nikt nie ucierpiał.

W ocenie geologów był to lej krasowy powstały w wyniku niedawnych ulewnych deszczy. Neapolitańczycy zapadniętą ziemię określają jednak „wrotami do piekieł”, które właśnie się otworzyły. Wydarzenie łączą z klątwą św. Januarego. W grudniu nie powtórzył się cud św. Januarego, co miało być dla mieszkańców zapowiedzią nieszczęść.

Neapolitańczycy łączą wydarzenia z piątku również z przebudzeniem się Wezuwiusza i sąsiedniego superwulkanu Pola Flegrejskie, którego erupcja doprowadziłaby do zniszczenia ogromnego obszaru kraju.

kak/TwojaPogoda.pl