Nie uwierzyłbym, że można opowiadać takie bzdury, gdybym ich nie przeczytał. A jednak można. Magdalena Środa w rozmowie z Moniką Olejnik przekonywała, że nie ma nic złego w tym, że chłopców w przedszkolu uczyło się, że mogą chodzić w sukienkach. - No, a dlaczego nie może chodzić w sukienkach, chłopcy zresztą często ubierają sukienki, nie wiem dlaczego to by miało być jakieś upokarzające – oznajmiła. Nie wiem, jakich chłopców (poza jednym posłem z Ruchu Palikota i jednym byłym senatorem z PO) w sukienkach zna Magdalena Środa, ale ja tam takich nie znam, i wiem, że dla większości małych chłopców to jedno z gorszych upokorzeń.

Ale na tym nie kończą się „przemyślenia” filozof. Jej zdaniem zabawki dzielą się na rozwijające i dla dziewczynek. - Jest taki podział stereotypowy, z jednej strony są tak zwane niebieskie zabawki, tam są zabawki rozwijające, zabawki, które pozwalają uczestniczyć i konkurować w naszym społeczeństwie, a z drugiej strony są zabawki, które stępiają rozwój i są nastawiane przede wszystkim na troskę i głównie na sprzątanie – oznajmia Środa. A mnie aż trudno nie zadać pytania o to, co złego widzi etyk w rozwijaniu troski? Empatia, troska o innych to fundamenty, na których buduje się społeczeństwo, cywilizację. Bez nich jest tylko wojna wszystkich ze wszystkich. Taki świat szykują nam marksiści-genderyści.

Gender w przedszkolu też nie jest niebezpieczny, bo o wiele większe zagrożenie stanowią w nim... katecheci. - Ja uważam, że bardziej szkodliwa w przedszkolach, przepraszam, że to powiem jest religia w wydaniu osób, które są nieprzygotowane do nauczania małych dzieci, bo znam rozpacz i rodziców i dzieci, kiedy dziecko przychodzi z przedszkola kompletnie przestraszone straszliwymi opowieściami o szatanie albo o cierpieniach – podkreśliła profesor.

Środa jest także tak bardzo zachwycona Jezusem Chrystusem (o którym nie wie, czy istnieje czy nie, ale jest świetną ideą), że aż przypisała Mu poglądy św. Pawła. Może na wydziale filozofii tego nie uczą, ale w sumie to obciach, że profesor pokazuje aż takie braki. - Ja akurat postać Jezusa Chrystusa wyjątkowo lubię i sobie cenię. I mnie nie interesuje czy on istniał, czy nie istniał, a bardziej, że był bardzo ważną ideą dla naszej cywilizacji. I gdyby tę ideę, że tak powiem, rozebrać to by się okazało, że jego najbardziej popularne hasło, popularna teza by brzmiała, że wszyscy jesteśmy równi, nie masz Żyda, nie masz Greka, nie masz Rzymianina, nie masz kobiety, nie masz mężczyzny, otóż ta idea równości, która pochodzi od chrześcijaństwa, niewątpliwie jest tym czynnikiem, który jest jakby motorem sprawczym naszej cywilizacji, ona staje się coraz bardziej równa – przekonywała.

TPT/RadioZet.pl