- Szarik wrócił do macierzy, zmienił strony i pilnuje w rejonie Brześcia interesów rosyjskich, odpierając polską agresję – pisze w mediach społecznościowych prof. Grzegorz Górski.

- „Zapad-2021 to najważniejsze z dotychczasowych przedsięwzięć szkoleniowych Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej oraz współdziałającej z nimi armii białoruskiej. Jako że angażują 200 tys. żołnierzy, będą też największymi ćwiczeniami przeprowadzonymi w Europie od prawie 40 lat. W wymiarze poligonowym zaczęły się de facto w lipcu, a w oficjalnie podanym terminie dojdzie do ich kulminacji” - wyjaśniają analitycy Ośrodka Studiów Wschodnich Andrzej Wilk i Piotr Żochowski, cytowani przez ,,DGP’’.

W tym roku ćwiczenia Zapad-2021 rozpoczęły się 9 września. Jak zapowiedziały rosyjski i białoruski resorty obrony, przy polskiej granicy ćwiczy około 13 tys. żołnierzy, z czego 2,5 tys. stanowią żołnierze rosyjscy, a 50 – kazachscy. W sumie w ćwiczeniach bierze udział około 200 tys. żołnierzy, a 400 żołnierzy białoruskich ćwiczyć będzie na terenie Rosji.

W ostrych słowach dekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg oskarżył Rosję o ukrywanie rzeczywistej liczebności wojska, jakie ma brać udział w w tych manewrach. Co więcej Rosję podpisał porozumienie wiedeński, które nadal obowiązuje, a które zakłada konieczność zaproszenia obserwatorów zagranicznych na dowolne ćwiczenia wojskowe, gdy udział w nich bierze ponad 13 tys. żołnierzy.

Stoltenberg zarzucił więc Putinowi i Łukaszence, że celowo ukrywają oni rzeczywistą liczbę żołnierzy ćwiczących na Białorusi, by uniknąć konieczności zaproszenia obserwatorów, również z NATO. Jak podkreślił szef NATO, dane podane oficjalnie przez Rosję i Białoruś są „całkowicie nieprawdziwe” – z czym zgadza się także amerykański analityk wojskowy Michael Kofman.

- „Obecnie każde takie ogromne ćwiczenia zwiększają ryzyko niezaplanowanych prowokacji. Przy braku zaufania (między NATO i Rosją) może je wywołać nawet przypadkowy incydent” – podkreśla ukraiński analityk z Centrum Razumkowa Melnyk. I ostrzega: „Wszystko odbywa się na tle (rosyjskiej) wojowniczej retoryki, nie można wykluczyć, że jakiś nadgorliwy (rosyjski) patriota w stopniu kapitana czy pułkownika zechce się popisać przed „naczalstwem”.

Warto przypomnieć także, że na Białorusi na stałe stacjonuje już aż 2,5 tys. rosyjskich żołnierzy.

W trakcie tegorocznych manewrów Zapad ćwiczony jest także atak na Polskę, Litwę oraz na jednem z krajów skandynawskich – chodzi najprawdopodobniej o Danię lub Norwegię.

- Niesamowite.....
Szarik wrócił do macierzy, zmienił strony i pilnuje w rejonie Brześcia interesów rosyjskich, odpierając polską agresję.

To ćwiczono dzisiaj rano na Zapadzie-21 – pisze na Facebooku prof. Grzegorz Górski.

 

mp/facebook/dgp/rp.pl/pap/kresy24.pl/fronda.pl