Jedynie 20 proc. migrantów, którzy domagają się w Europie azylu, to Syryjczycy - wynika z najnowszych unijnych danych opublikowanych przez Eurostat. Okazuje się więc, że przytłaczająca większość przybywających do Europy "uchodźców" wcale nie ucieka z terenów ogarniętych wojną.
Tymczasem w przekazie medialnym słyszymy cały czas, że trzeba wpuszczać migrantów, bo to biedni uchodźcy z Syrii. Nieprawda! W kwietniu, maju i czerwcu do Europy przyjechało 213 tysięcy osób. Jedynie 44 tysiące z nich było Syryjczykami, lub za takich się z sukcesem podawało.

Jak mówi brytyjski deputowany David Davies(Torysi), ta statystyka obnaża rozpowszechnione medialne kłamstwo. "Większość ludzi, która ucieka przed wojną, udaje się do obozów [dla uchodźcow] w Libanie i Jordanii" - mówi polityk. "Wielu z tych, którzy wybrali ryzykowanie życia w podróży do Europy zrobiło tak z powodów ekonomicznych" - dodaje Davies.

"Te liczby są naprawde niepokojące. Dotąd całą argumentację opierano na tym, że ten napływ to ludzie z Syrii, tymczasem te statystyki dają namacalny dowód, że mamy do czynienia z ogromną liczbą imigrantów ekonomicznych, którzy szukają tylko lepszego życia" - mówi z kolei sir Bill Cash, były Torys.

Wśród uchodźców bardzo wielu jest Afgańczyków. W omawianym okresie do Europy przybyło ich 27 tysięcy. Kolejne bez mała 18 tysięcy to Albańczycy, a więc obywatele z kraju, w którym nie ma żadnej zawieruchy wojennej. Dalsze 14 tysięcy to uchodźcy z Iraku, tak jak Syria niszczonego przez Państwo Islamskie.

Ogólnie więc rzecz biorąc spośród 213 tysięcy ludzi przybyłych do Europy w ciągu trzech omawianych miesięcy jedynie 57 tysięcy pochodziło z terenów, które zajęło Państwo Islamskie.

bjad/daily mail