Przez Radomsko w Województwie Łódzkim po raz pierwszy w historii tego miasta przeszedł dziś "marsz równości". Na trasie przemarszu odbyła się także kontrmanifestacja. Policja zatrzymała mężczyznę, który ukradł tęczową flagę. 

Marsz odbył się pod hasłem „Miłość. Równość. Akceptacja”. Uczestnicy nieśli flagi symbolizujące ruch LGBT oraz transparenty z takimi hasłami, jak: "Miasto otwarte" czy "Miłuj bliźniego swego, jak siebie samego" oraz "Byliśmy, jesteśmy, będziemy". Skandowano słowa: wolność, równość, tolerancja (piękne nawiązanie do Rewolucji Francuskiej...)

Równocześnie z marszem odbyła się kontrmanifestacja zorganizowana przez środowiska narodowe i patriotyczne. Jej organizatorzy tłumaczyli, że pikieta ma na celu „walkę z ideologią LGBT, która chce zniszczyć Polskę i tradycyjne polskie wartości”. Grupa próbująca zablokować homomarsz miała ze sobą transparenty z hasłami  „Chłopak dziewczyna, normalna rodzina” czy „Wierze ojców zawsze wierni - na zboczeńców nigdy bierni”. 

Policjantom zabezpieczającym marsz udało się zapobiec konfrontancji obu grup. Jak jednak poinformowały służby prasowe łódzkiej Komendy Wojewódzkiej Policji, jedna osoba została zatrzymana. 

Chodzi o mężczyznę, który ukradł tęczową flagę. Funkcjonariuszom szybko udało się ją odzyskać, natomiast zatrzymany odpowie za kradzież. 

yenn/PAP, Fronda.pl