Podobno stanowią zgraną parę, tak samo skutecznych ludzi. Grzegorz i Kalina Schetynowie mają być jak Frank i Claire Underwood z serialu House of Cards, oczywiście w mocno lokalnym wydaniu.

Grzegorz Schetyna jest synem opolskich nauczycieli. Studiował prawo i historię we Wrocławiu. Wstąpił do NZS i od początku był aktywnym działaczem. W 1990 r. spotkał Donalda Tuska i wkrótce został najmłodszym wicewojewodą w Polsce. Swoją żonę - Kalinę poznaje w akademiku.

Równocześnie wraz z żoną prowadzi aktywną działalność biznesową. Zakłada pierwsze komercyjne radio na Dolnym Śląsku - Eskę. Następnie zostaje właścicielem drużyny koszykarskiej Śląska Wrocław. Wraz z małżonką tworzą specyficzny układ. Jej agencja reklamowa - Effectica szuka sponsorów klubu, jednocześnie pobierając od tego wysokie prowizje.

Interes kwitnie. Wkrótce majątek Schetynów wyceniany jest na kilka milionów dolarów. Grzegorz jest jednak zmuszony zawiesić działalność biznesową bo nie podoba się to jego kolegom z partii.

Gospodarcze przedsięwzięcia pary przejmuje Kalina Rowińska-Schetyna. Taki układ trwa do dziś. Schetyna popada w niełaskę Tuska po aferze hazardowej. Ma tylu wrogów co zwolenników. Z Donaldem kiedyś grali w piłkę, chodzili na mecze. Dziś ze wzajemnych relacji wieje chłodem. W świecie polityki uznawany jest za człowieka niesympatycznego, wymagającego, szorstkiego, delikatnie mówiąc.

Czy Kalina Rowińska-Schetyna będzie w stanie ocieplić wizerunek „przyszłego premiera” z Wrocławia? Dzięki zabiegom socjotechnicznym poprawa wizerunku jest bardziej prawdopodobna od tego, że Schetyna kiedykolwiek zostanie premierem. W końcu Grzegorz to jednak nie Frank Underwood…

Tomasz Teluk