Po urządzonym przez totalną opozycję maratonie obrażania wicemarszałka Terleckiego, zabrał on głos w debacie nad swoim odwołaniem, odpierając kierowane wobec siebie zarzuty. Wicemarszałek tłumacząc swój wpis na temat Swiatłany Cichanouskiej wskazał, że białoruska opozycjonistka otwarcie opowiedziała się po stronie sporu politycznego w Polsce.
W Sejmie odbyła się dziś debata ws. odwołania wicemarszałka Ryszarda Terleckiego. Wniosek w tej sprawie jest pokłosiem głośnego wpisu polityka, w którym skrytykował on udział białoruskiej opozycjonistki Swiatłany Cichanouskiej w organizowanym przez Rafała Trzaskowskiego wydarzeniu Campus Polska Przyszłości. W czasie debaty wściekły atak na wicemarszałka urządziła totalna opozycja.
Następnie głos zabrał sam prof. Terlecki. Wskazał, że Swiatłana Cichanouska „jawnie, otwarcie opowiada się po stronie sporu politycznego w Polsce i deklaruje udział w antyrządowym przedsięwzięciu, które organizuje wiceprzewodniczący opozycyjnej partii”.
Przypomniał, że spotkał się z nią w Wilnie, aby wyjaśnić swoje stanowisko.
- „To nie jest odpowiednia rola dla osoby, która pozyskuje poparcie dla swojego narodu, swojego ruchu w walce z dyktaturą”
- podkreślił.
Odniósł się również do wystąpienia przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Borysa Budki, nazywając je „wyjątkowo bezczelnym”. W wystąpieniu tym Budka odniósł się do incydentu z uroczystości nadania imienia Olgi Krzyżanowskiej jednej z sejmowych sal. Terlecki wyszedł, kiedy głos zabrała córka Krzyżanowskiej, Magdalena Krzyżanowska-Mierzewska.
Wicemarszałek zauważył, że przemawiając, uznała ona, iż jest to dobra okazja, by obrazić partię rządzącą.
- „Obrazić mnie, obrazić osoby, które były na tej sali (…) obrazić w sposób bezczelny, używając ordynarnych kłamstw pod adresem naszej partii i uznałem, że to wystąpienie kwalifikuje się do tego, żeby tego wystąpienia dalej nie słuchać”
- wyjaśnił.
Pozytywnie natomiast Terlecki odniósł się do dzisiejszego wystąpienia poseł Magdaleny Biejat z Lewicy.
- „Bardzo gratuluje pani z Lewicy tego wystąpienia, które tu usłyszałem, bo ono odnosiło się do bardzo ważnych kwestii. A to, że pani przychyla się do tego wniosku o moje odwołanie, to jest kwestia oczywiście polityczna i ma pani do tego prawo. Ale nie było tutaj ani chamstwa, ani kłamstw, które usłyszałem od przedstawicieli PO”
- mówił.
kak/PAP