TSUE wydał wczoraj skandaliczne orzeczenie, w którym nakazuje wstrzymanie wydobycia węgla w kopalni Turów. Chodzi o wniosek, który złożyły w tej sprawie Czechy. Trybunał orzekł, że Polska nie może wydobywać węgla do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia sporu.

Bardzo mocno i stanowczo wypowiadają się w tej sprawie nie tylko politycy koalicji rządzącej, ale także wielu internautów i publicystów.

Niemniej jednak znalazły się wśród polskich polityków osoby, które wprost wyrażają zadowolenie z tego skandalicznego orzeczenia TSUE, które - co więcej - zostało wydane w składzie jednoosobowym.

- Brawo Pani Sędzio! - napisała na Twitterze europosłanka PO Róża Thun.

- Na tym polega system Unii Europejskiej. Jeżeli doprowadza się do tego, że sprawy są już w Trybunale i Trybunał wydaje orzeczenia, to jeżeli mamy poszanowanie dla unijnego prawa, nie ma innego wyjścia - wtóruje jej prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Strona czeska złożyła pozew przeciwko polskiej kopalni, ponieważ ma ona rzekomo „nie spełniać postulatów Pragi związanych z ochroną środowiska”, a TSUE miał uznać, że „ponoszona przez Polskę szkoda wynikająca z niemożliwości realizacji ważnych projektów i inwestycji w dziedzinie energetycznej nie może (…) przeważać nad względami związanymi ze środowiskiem naturalnym i zdrowiem ludzkim”.

W orzeczeniu TSUE znajduje się też enigmatyczne stwierdzenie, że „wydobycie węgla brunatnego w kopalni Turów (..) może mieć negatywny wpływ na poziom lustra wód podziemnych na terytorium czeskim”. Nie określono jednak szczegółów w tym względzie.

- "Polska zostaje zobowiązana do natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Podnoszone przez Czechy zarzuty dotyczące stanu faktycznego i prawnego uzasadniają zarządzenie wnioskowanych środków tymczasowych" – czytamy w postanowieniu, jakie wydał jednoosobowo wiceprezes TSUE.

Bardzo celnie tą sytuację oceniła także była premier, a obecnie europosłanka PiS Beata Szydło.

- "Czy TSUE bierze pod uwagę fakt, że swoją decyzją domaga się odcięcia dostaw prądu dla 4 mln osób?" – zapytała w mediach społecznościowych.

mp/pap/twitter/fronda.pl