Mińsk zwrócił się to władz Iranu o przyjęcie 96 migrantów, których wcześniej sprowadził na Białoruś w ramach operacji „Śluza”. Iran jednak odmawia z powodu „bezpośredniego związku” migrantów z działalnością terrorystyczną.

- „Wpuśćcie tych ludzi do Polski! Kim są, ustali się później!”

- pisała w sierpniu na Twitterze posłanka Koalicja Obywatelskiej Iwona Hartwich, apelując do rządu o wpuszczenie migrantów sprowadzonych przez reżim Aleksandra Łukaszenki.

Twarda postawa rządu jednak pokrzyżowała plany białoruskiego dyktatora, który za pomocą migrantów chciał destabilizować państwa Unii Europejskiej. Teraz Łukaszenka ma problem z migrantami, którzy zostali w Mińsku.

Kanał Nexta ujawnił pismo, z którego dowiadujemy się, że białoruski resort dyplomacji przekazał irańskiej misji dyplomatycznej dane 96 migrantów „oczekujących na powrót do Iranu”. Do kraju jednak nie wrócą. W przesłanej resortowi nocie ambasada Iranu w Mińsku informuje, że jest to niemożliwe z uwagi na powiązania tych osób z działalnością terrorystyczną.

- „Bezpośredni związek i udział ww. osób w działalności ekstremistycznej i terrorystycznej uniemożliwia organizację ich wjazdu na terytorium Islamskiej Republiki Iranu”

- czytamy.

Dyplomaci wskazują przy tym, że wszystkie te osoby posiadają białoruskie wizy, w związku z czym to Białoruś za nie odpowiada.

kak/kresy24.pl