Tomasz Komenda, który w ubiegłym roku opuścił więzienie, gdzie niewinnie odsiedział osiemnaście lat, jest w bardzo złym stanie psychicznym. Na zdrowiu mężczyzny odbiły się długie lata spędzone w więzieniu, ma również trudności z odnalezieniem się na wolności. 

Z tego powodu Komenda nie może uczestniczyć w przesłuchaniu. W ostatnim uczestniczył biegły psycholog, monitorujący na bieżąco stan Tomasza Komendy. Specjalista orzekł, że uniewinniony mężczyzna nie nadaje się do udziału w czynnościach, dlatego śledczy byli zmuszeni przełożyć je o co najmniej kilka tygodni.

"Jego stan psychiczny jest gorszy niż bezpośrednio po opuszczeniu więzienia. Ma takie dołki, że odłożyliśmy na razie także czynności związane z przygotowaniem wniosku o zadośćuczynienie. Tyle lat za kratami robi swoje"-powiedział w rozmowie z portalem Wp.pl mecenas Zbigniew Ćwiąkalski, pełnomocnik mężczyzny niesłusznie skazanego za gwałt i zabójstwo 15-latki i uniewinnionego w ubiegłym roku.

Łódzka Prokuratura Okręgowa prowadzi teraz śledztwo w sprawie nieprawidłowości w postępowaniu, które przyczyniły się do skazania mężczyzny na 25 lat pozbawienia wolności. Druga kwestia to pozbawienie wolności ze szczególnym udręczeniem, czyli złym traktowaniem Tomasza Komendy w zakładach karnych, gdzie odsiadywał wyrok. 

yenn/Wp.pl, Fronda.pl