Podkomisja ds. ponownego zbadania katastrofy w Smoleńsku zaprezentowała w czasie posiedzenia sejmowej komisji obrony narodowej swoje wnioski w formie materiału filmowego. Film ten wyemitowała również Telewizja Republika oraz został on udostępniony przez portal Niezależna.pl. Komentując materiał na antenie Polskiego Radia 24, redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz przekonywał, że każdy musi go zobaczyć.

- „Film, który komisja opublikowała, a który wyświetliliśmy w Telewizji Republika i na portalu Niezalezna.pl, robi piorunujące wrażenie ze względu na to, jakim jest silnym materiałem dowodowym” – ocenia dziennikarz.

- „Trzeba spowodować, żeby wszyscy zapoznali się z tym filmem. Bardzo trudno jest podważyć pokazane tam ustalenia” – podkreśla.

Jak mówi Tomasz Sakiewicz w rozmowie z Michałem Rachoniem, jesteśmy dziś w stanie wskazać osoby odpowiedzialne za fałszowanie danych, w tym zarówno wysokich polskich urzędników, jak i urzędników rosyjskich. Odpowiedzialność, zdaniem publicysty, muszą też ponieść dopuszczający się poważnych zaniedbań najwyżsi urzędnicy państwa z tamtego czasu, w tym ówczesny premier Donald Tusk:

- „Oni powinni stanąć przed komisją śledczą i prokuratorem w związku z tym, że doprowadzili do sfałszowania najważniejszego śledztwa po 1989 roku. Przecież to są konkretne przestępstwa karne. Powinna być komisja, która będzie ich rozliczała z tego, kto naciskał, czyje polecenia wykonywali, w jakich warunkach działali. To musi być wszystko pokazane i nagłośnione” – przekonuje Sakiewicz.

Jego zdaniem polska prokuratura musi ścigać również odpowiedzialnych po stronie Rosji:

- „Z tych danych, które mamy wynika, że ci kontrolerzy po prostu próbowali rozbić samolot. Kierowali go specjalnie na złą trasę, która prowadziła do katastrofy” – zaznacza.

kak/ Polskie Radio 24, niezależna.pl