„Antysystemowiec” Paweł Kukiz, który postanowił wspólnie z PSL wystartować w wyborach parlamentarnych, najwidoczniej w gronie opozycji totalnej czuje się jak ryba w wodzie. W wywiadzie dla „Super Expressu” mówi, że „PiS to źli ludzie”.
Kukiz stwierdza też, że „boi się myśleć” o ewentualnym zwycięstwie i kolejnej kadencji rządów Prawa i Sprawiedliwości. W wywiadzie narzeka też na trudy kampanii:
„Dwa miesiące jeżdżenia po całej Polsce… przez tę durną ordynację! Bo gdyby była jednomandatowa, to dbałbym tylko o wyborców swojego powiatu”.
Stwierdza, że to nie polityka, ale walka. Dodaje:
„Dla mnie ten ustrój jest wrogi. Bez względu na to, kto sprawuje władzę. To jest ustrój, który umożliwia dyktaturę. Jeden człowiek może decydować absolutnie o wszystkim”.
Zapewnił też:
„Ja z PiS żadnej koalicji nie będę zawierał, z politycznych i etycznych powodów. To są źli ludzie po prostu”.
Zapowiedział też, że nie wyklucza współpracy z Konfederacją. Co więcej – życzył im, aby przekroczyli prób wyborczy.
dam/"Super Express",Fronda.pl