Gościem Michała Rachonia w porannej rozmowie TVP INFO był eurodeputowany PIS Witold Waszczykowski. W czasie rozmowy odniósł się do wypowiedzi Rafała Trzaskowskiego o wyprawie Lecha Kaczyńskiego do Gruzji w 2008 roku.

Waszczykowski przywołał kluczowe wydarzenia wskazujące, że rządząca wówczas koalicja PO – PSL robiła wszystko, aby prezydent Kaczyński nie poleciał do Gruzji oraz przypomniał słowa ówczesnego marszałka Komorowskiego o „ślepym snajperze”. Podkreślił również jaką odwagą wykazał się wówczas Lech Kaczyński jednocząc wokół siebie prezydentów państw ościennych oraz wykazując się niezwykłą determinacją wobec zagrożenia własnego życia –
w trakcie przejazdu w Tibilisi kolumna prezydencka została ostrzelana. Pomimo tego rządząca wówczas koalicja nie doceniła poświęcenia prezydenta i starała się pomniejszyć znaczenie tego wydarzenia.

Dziwi zatem fakt, że dzisiaj Rafał Trzaskowski , namaszczony przez Koalicję Obywatelską do startu w wyborach prezydenckich wyraża dumę z postawy prezydenta Kaczyńskiego. „Ja nie głosowałem na Lecha Kaczyńskiego, ale pamiętam, jaki byłem dumny, jak razem z innymi prezydentami regionu w Tbilisi bronił gruzińskiej demokracji przeciwko atakowi Rosji. Pamiętam, jaki byłem z niego dumny” – stwierdził Trzaskowski w czasie sobotniego wiecu.

Minister Waszczykowski skrytykował postawę prezydenta Warszawy, mówiąc: „Odwołuje się do wszystkiego, stara się obiecać wszystko, co jest możliwe”. Odniósł się również do deklaracji Trzaskowskiego o nadaniu imienia Lecha Kaczyńskiego jednej z ulic w Warszawie. „To klasyczna pusta obietnica kampanijna, która jego zdaniem ma dotrzeć do jakiegoś elektoratu, który może uda się przekonać” – skwitował całą sprawę euro deputowany PIS.

ks/TVP info