Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek reaguje na doniesienia o skandalicznych praktykach, do których ma dochodzić na polskich uczelniach medycznych. Do rektorów trafiły już pisma z żądaniami wyjaśnień. Prof. Czarnek przekonuje, że ten skandal zostanie wyjaśniony.

Profesor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego wizytował wykład online z anatomii na Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy. Po wykładzie pracownicy uczelni zapomnieli wyłączyć mikrofony i platformę do zajęć, a studenci nagrali ich rozmowę. Profesorowie mówili o… zaniżaniu zdawalności egzaminów, aby zmusić studentów do płacenia za egzaminy poprawkowe.

Prof. Janusz Moryś z Gdańska pochwalił się, że na jego uczelni istnieje nawet pojęcie „funduszu Morysia”. To pieniądze, które uczelnia zarabia na studentach powtarzających egzaminy, których wykładowca im nie zaliczył, jak wynika z rozmowy, właśnie w celu budowania tego „funduszu”. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

Na doniesienia o tych skandalicznych praktykach stanowczo zareagował minister edukacji i nauki.

- „Robienie sztucznych odsiewów tylko po to, by wyciągnąć od studentów pieniądze, to skandal, który będę wyjaśniał”

- zapowiedział minister jeszcze w środę.

Szef MEiN zażądał od uczelni danych dot. powtarzania pierwszego roku studiów lub konkretnego przedmiotu, szczególnie anatomii, z ostatnich pięciu lat. Na wyjaśnienia dwóm uczelniom prof. Czarnek dał trzy dni.

Pisma od ministra już wczoraj trafiły na biurka rektorów.

- „Mogę potwierdzić, że dziś wpłynęło pismo ministra edukacji i nauki, do którego się odniesiemy we wskazanym terminie”

- przekazał Interii rektor GUMed prof. Marcin Gruchała.

kak/Interia, DoRzeczy.pl, Fronda.pl