Dopiero uspokoiły się nastroje związane z głosowaniem nad podwyżkami wynagrodzeń dla najważniejszych osób w państwie i parlamentarzystów, a w Koalicji Obywatelskiej już pojawia się nowy kryzys. Tym razem powodem buntu polityków nie jest jednak Borys Budka, a marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Jak donosi „Polityka”, „narasta napięcie na linii marszałek Senatu-senatorowie”. Wszystko za sprawą odwołania Grzegorza Furgo.
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki odwołał z funkcji dyrektora Centrum Informacyjnego Senatu Grzegorza Furgo. Na to stanowisko został on powołany w listopadzie ub. roku i miał stać się symbolem zmian w Izbie Wyższej po zdobyciu w niej kontroli przez opozycję.
Dymisja Grzegorza Furgo ma bardzo nie podobać się senatorom Koalicji Obywatelskiej.
- „Spora grupa senatorów buntuje się przeciwko tej decyzji, poczytując ją jako zapowiedź jeszcze mocniejszego ogniskowania uwagi wyłącznie na działaniach Tomasza Grodzkiego” – przekonuje na łamach tygodnika „Polityka” Malwina Dziedzic.
Senatorowie krytykują też inne działania marszałka, jak choćby zakaz organizowania konferencji na tle flagi.
O znacznym spadku znaczenia Tomasza Grodzkiego wśród senatorów KO ma świadczyć też to, że popierany przez niego Bogdan Zdrojewski przegrał wybory na szefa senackiej grupy KO. Wybory wygrał kojarzony z frakcją Grzegorza Schetyny Marcin Bosacki.
Wszystko wskazuje więc na to, że Koalicja Obywatelska będzie musiała zmierzyć się z kolejnym kryzysem władzy, tym razem w Senacie.
kak/Polityka, wPolityce.pl