Znamy różne typy grzechów. Są grzechy ciężkie i lekkie. Ciężkie nazywamy też śmiertelnymi, bo sprowadzają na nas śmierć duchową. Istnieją trzy znane kryteria, według których oceniamy grzech jako ciężki: pełna świadomość, nieskrępowana wola i tzw. ciężka materia grzechu. Ostatecznie jednak żadna teologia nie podaje ścisłych rozmiarów tej materii i ocena należy do naszego sumienia.

Pomocne mogą stać się dla nas katalogi grzechów głównych albo rachunki sumienia, zamieszczone w książeczkach. Św. Paweł np. pisał w Liście do Galatów: „Jest rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, bałwochwalstwo, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki itp.” (Gal 5, 19-21a).

Może być tak, że wielka liczba grzechów lekkich stwarza w nas podobny stan do stanu grzechu ciężkiego. Wówczas również należy zdecydować się na spowiedź. Najważniejsze byśmy zapamiętali jedną regułę, która pozwala nieomylnie wykrywać grzechy: Jeśli chcesz uzyskać pełny obraz zła w swoim życiu, pytaj o miłość. Najpierw miłość do Boga, potem miłość do ludzi, wreszcie miłość względem siebie.

W rozważaniu o grzechu trzeba postawić jeszcze jedną ważną tezę. Grzech nie jest centralnym punktem nawrócenia. Nie stanowi w żadnym razie centrum dziejów człowieka. Jest sprawą ważną i bolesną, ale nie najważniejszą. Ostatecznie nawrócenie, a w nim kulminacyjny punkt sakramentu pokuty mówi o czymś innym. Mówi o nieskończonej miłości Boga, która jest większa niż grzech, niż w ogóle cokolwiek.

ks. Andrzej Daniewicz SAC,
Miłość zwycięża każde zło
[w:] Szukając Twojego Miłosierdzia, Apostolicum 2004