W środę straż miejska w Warszawie zatrzymała mężczyznę, który zniszczył pięć samochodów. Jak ujawnił w rozmowie z Polską Agencją Prasową insp. Jerzy Jabraszko, rzecznik stołecznej SM, sprawca miał twierdzić, że to Allah nakazał mu niszczenie mienia "zgniłego kapitalizmu". 

Jak się okazuje, mężczyzna w rzeczywistości był pod wpływem alkoholu i narkotyków. Sytuacja miała miejsce nad ranem, na stołecznym Powiślu. Patrolujący okolice strażnicy miejscy dostrzegli demolującego samochód mężczyznę, który na ich widok rzucił się do ucieczki. Funkcjonariusze ruszyli w pościg i po chwili ujęli uciekającego.

Sprawca, jak się później okazało, zdążył zdemolować co najmniej pięć wozów zaparkowanych na ulicy. Porysował karoserie maszyn, wgniótł blachę, uszkodził lusterka i wyrwał wycieraczki.

"Twierdził, że natchnął go Allah, nakazując, by niszczył mienie zgniłego kapitalizmu. Rzeczywistość była dużo bardziej prozaiczna. Wezwani na miejsce policjanci stwierdzili, że sprawca zniszczeń jest nietrzeźwy"-poinformował Jabraszko. Rzecznik stołecznej straży miejskiej dodał, że wówczas mężtczyzna przyznał się także do zażycia psychotropów i palenia marihuany. 

Zatrzymany został odwieziony do izby wytrzeźwień. Gdy dojdzie do siebie, zajmie się nim policja.

yenn/PAP, Fronda.pl