Polska nie zaangażuje się w wojnę z Iranem - deklaruje wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. Na antenie Polskiego Radia polityk zadeklarował, że nasz kraj zamierza w kwestii Bliskiego Wschodu po prostu wypełniać zobowiązania sojusznicze wynikające z naszego udziału w Pakcie Północnoatlantyckim.

 

"Nie jesteśmy państwem, które będzie dążyło do eskalacji konfliktu w Iraku i zaangażuje się w wojnę na Bliskim Wschodzie. Nie ma o tym nawet mowy. Będziemy jednak wypełniali zobowiązania sojusznicze wynikające z naszego członkostwa w NATO i udzielali tyle wsparcia, ile wymaga od nas Pakt. Jeśli będzie to od nas wymagane – pojawimy się w Iraku, jednak przede wszystkim wzywamy państwa do deeskalacji konfliktu" - zadeklarował minister.

Jak mówił dalej polityk, Polska liczy na to, że sytuację na Bliskim Wschodzie uda się załagodzić.

"Liczymy na to, że decyzje podejmowane pod wpływem emocji w pierwszych dniach konfliktu nie są ostateczne. Wierzymy, że obecność NATO w regionie bliskowschodnim ma głęboki sens w walce z ugrupowaniami terrorystycznymi. Mamy nadzieję, że władze irackie będą otwarte na nasze argumenty, nie możemy jednak pozostawać na terenie ich kraju niezgodnie z ich wolą. Po wczorajszym posiedzeniu Rady Sojuszu Północnoatlantyckiego postanowiono, że misja NATO zostaje tam chwilowo zawieszona" - wskazał.
Według Jabłońskiego USA nie podjęły jeszcze decyzji o wycofaniu się z Iraku.

"Na ten moment Amerykanie nie podjęli decyzji o wycofaniu wojsk. Trwa wojna informacyjna, więc różne informacje są wyciągane na pierwszy plan. USA prawdopodobnie ma najlepsze rozeznanie sytuacji w regionie, zaś atak na Sulejmaniego był podyktowany jego wcześniejszą działalnością, ponieważ z jego inicjatywy Iran atakował sojuszników amerykańskich" - stwierdził.

bsw/Polskie Radio