W dniu dzisiejszym na Placu Zamkowym w Warszawie rozpoczęła się po godz. 18 się manifestacja zorganizowana przez lidera PO Donalda Tuska reklamowana jako wyraz poparcia dla obecności Polski w Unii Europejskiej. Tak naprawdę jest to jednak – czego politycy opozycji nie ukrywają – sprzeciw wobec wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego uznającego wyższość prawa polskiego nad prawem unijnym.

- Musimy obiecać, że wszystkim Polakom i Polkom będzie żyło się godnie. Chciałbym was prosić, abyśmy byli solidarni zawsze ze wszystkimi mniejszościami – powiedział Robert Biedroń.

Zostajemy, od kiedy w referendum zdecydowaliśmy, że nasz wybór cywilizacyjny, to Polska w Unii Europejskiej. Z tego miejsca, dziś, musi iść jasny sygnał – mówił dalej Biedroń, przypominając, że Traktat Lizboński został podpisany przez tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

– Gdyby Lech Kaczyński żył, to wstydziłby się za swojego brata. Gdyby Lech Kaczyński żył, to stałby tutaj z nami – dodał Biedroń.

– Chciałbym was prosić, abyśmy byli solidarni zawsze ze wszystkimi mniejszościami. Dziś przychodzą po kobiety, pielęgniarki, nauczycielki, a jutro przyjdą po nas. Solidarność naszą bronią! – mówił dalej.

mp/yt/platforma obywatelska/tvp info