Jak stwierdziła rzecznik rządu, każdy ma prawo uczestniczyć w uroczystościach takich jak pogrzeb "Inki" i "Zagończyka", ale można powątpiewać w szlachetność intencji działaczy KOD. 

Jak mówiła Elżbieta Witek w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24:

„Byłam na całej uroczystości. Ona trwały ponad 5 godzin, łącznie z przejściem kilku kilometrów z bazyliki na cmentarz. Widziałam tam tysiące ludzi, także młodych, harcerzy, kibiców. Nie słyszałam i nie widziałam tego, o czym pan mówi [o pobiciu liderów KOD]. Nie mogę tego skomentować. Nawet jeżeli taka sytuacja miała miejsce, to zastanawiam się, co tam KOD robił? Czy przyjechał tam po to, żeby zakłócić imprezę, uroczystość, czy żeby złożyć hołd? [Działacze KOD] mają prawo uczestniczyć w takich uroczystościach, tylko zaczynam trochę wątpić w intencje, bo gdyby one były szczerze, to można było przyjechać na ten pogrzeb, a nie demonstracyjnie. Bo – jak rozumiem – musiał być napis, że są to KOD-owcy. Nie widziałam żadnych incydentów, widziałam ogromną powagę i słyszałam ludzi, ale na cześć Inki i Zagończyka”

– Nic mi na ten temat nie wiadomo – stwierdziła szefowa gabinetu politycznego premier Szydło, pytana o rekonstrukcję rządu.

ds/300polityka.pl