Wanda Nowicka przypomniała, że wcześniej występowała już w tej sprawie do ministra zdrowia i do prezesa NFZ-tu, ale dostała odpowiedź odmowną. Powiedziała, że zarówno minister Bartosz Arłukowicz, jak i prezes NFZ, przysłali jej odpowiedź, w której przekonywali jedynie, że prawo w tym zakresie jest dobre. "I jak rozumiem, niczego w tej sprawie nie trzeba robić. To jest typowa polityka unikania podejmowania tego problemu" - skomentowała.

Jej zdaniem, takich lekarzy jak profesor Chazan, którzy powołując się na klauzulę sumienia, odmawiają kobietom wykonania aborcji, jest wielu. "Świadczą o tym liczne telefony do organizacji pozarządowych" - mówiła Nowicka.

Wanda Nowicka chce, by Najwyższa Izba Kontroli zbadała, jak szpitale wykorzystują środki na realizację umów zawartych z Narodowym Funduszem Zdrowia i czy w ramach tych środków zapewniony jest dostęp do wszystkich świadczeń wymienionych w umowie z NFZ-em. Chce też zbadania, czy we wszystkich szpitalach finansowanych ze środków publicznych istnieje możliwość dokonania zabiegu przerwania ciąży w przypadkach, wskazanych w ustawie z 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.

Wnosi również o skontrolowanie, czy w podmiotach leczniczych zapewniony jest niezakłócony dostęp do poradnictwa antykoncepcyjnego, finansowanego ze środków publicznych.

MaR/Dziennik.pl/IAR