Wirtualna Polska dotarła do nagrań z rozmów rektora WUM prof. Zbigniewa Gacionga ze studentami na temat szczepionek. Okazuje się, że w rozmowach tych rektor był niezwykle przejęty właściwą kolejnością szczepień przeciw COVID-19. „Jeśli będziemy musieli wybrać, czy zaszczepić lekarza, który pracuje na oddziale covidowym, czy też studenta, to wybierzemy lekarza... bardzo przepraszam” – mówił.

Kontrola NFZ na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym wykazała, że w placówce uczelni zaszczepiono poza kolejnością grupę celebrytów i przedsiębiorców, którzy byli rejestrowani jako „personel niemedyczny”. Kiedy pojawiły się pierwsze informacje o szczepieniach celebrytów bez kolejki tłumaczono to rzekomą akcją promocyjną na rzecz popularyzacji szczepień. Śladów takiej akcji jednak kontrola nie wykazała.

Teraz Wirtualna Polska opublikowała treść nagrań dokumentujących spotkanie rektora WUM ze studentami na temat szczepień przeciwko COVID-19. Wynika z nich, że prof. Gaciong był bardzo przejęty kolejnością szczepień.

- „WUM bardzo zależy na tym, aby akcja ta była powszechna, objęła wszystkich pracowników naszych szpitali, także studentów” – oświadczył rektor.

Dalej podkreślał jak ważne jest, aby szczepienia odbywały się według ustalonej kolejności.

- „Pewnie trzeba będzie trzymać się hierarchii w kolejności szczepienia, wynikającej z prawdopodobieństwa ekspozycji. Jeśli będziemy musieli wybrać, czy zaszczepić lekarza, który pracuje na oddziale covidowym, czy też studenta, to wybierzemy lekarza... bardzo przepraszam” – mówił.

W czasie poniedziałkowej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski stwierdził, że wobec „dramatycznego nadużycia władzy” spodziewa się dymisji prof. Gacionga. Ten jednak oświadczył wczoraj, że nie ma zamiaru ustępować z zajmowanego stanowiska.

kak/wp.pl, DoRzeczy.pl