Pod koniec października 20 posłanek Lewicy napisało list do szefowej Kancelarii Sejmu, w którym domagały się "uwzględnienia ich płci" w nazewnictwie dokumentów będących w obiegu Sejmu RP, ale także we wszelkiego rodzaju przedmiotach przeznaczonych do użytku parlamentarzystów. Krótko mówiąc chodziło o to, by m.in na kartach do głosowania i tabliczkach nie widniał napis "poseł", ale także "posłanka". Dziś jedna z inicjatorek akcji, Wanda Nowicka informuje, że prośby te zostały przez Kancelarię Sejmu zignorowane.
- Niemiła niespodzianka. @KancelariaSejmu nie uwzględnila wystąpienia posłanek @__Lewica i na tabliczkach w sali sejmowej dała napis poseł zamiast posłanka przy naszych nazwiskach. Będziemy walczyć dalej - informuje Wanda Nowicka.
- W Sejmie RP VIi kadencji byłam posłanką, w Sejmie IX kadencji jestem posłem. To jeszcze nie koniec - dodaje
Niemiła niespodzianka. @KancelariaSejmu nie uwzględnila wystąpienia posłanek @__Lewica i na tabliczkach w sali sejmowej dała napis poseł zamiast posłanka przy naszych nazwiskach. Będziemy walczyć dalej. @gazeta_wyborcza @tvn24 @Radio_TOK_FM
— Wanda Nowicka (@WandaNowicka) November 12, 2019
W Sejmie RP VIi kadencji byłam posłanką, w Sejmie IX kadencji jestem posłem. To jeszcze nie koniec. pic.twitter.com/l13YKEVCD5
— Wanda Nowicka (@WandaNowicka) November 12, 2019
bz/tysol.pl