Pod koniec października 20 posłanek Lewicy napisało list do szefowej Kancelarii Sejmu, w którym domagały się "uwzględnienia ich płci" w nazewnictwie dokumentów będących w obiegu Sejmu RP, ale także we wszelkiego rodzaju przedmiotach przeznaczonych do użytku parlamentarzystów. Krótko mówiąc chodziło o to, by m.in na kartach do głosowania i tabliczkach nie widniał napis "poseł", ale także "posłanka". Dziś jedna z inicjatorek akcji, Wanda Nowicka informuje, że prośby te zostały przez Kancelarię Sejmu zignorowane.

- Niemiła niespodzianka. @KancelariaSejmu nie uwzględnila wystąpienia posłanek @__Lewica i na tabliczkach w sali sejmowej dała napis poseł zamiast posłanka przy naszych nazwiskach. Będziemy walczyć dalej  - informuje Wanda Nowicka. 

 

- W Sejmie RP VIi kadencji byłam posłanką, w Sejmie IX kadencji jestem posłem. To jeszcze nie koniec - dodaje

 

 

 

 

bz/tysol.pl