Podczas trwających obchodów rocznicowych zwycięstwa na Majdanie doszło do zamachu terrorystycznego. W Charkowie pośród zbierających się ludzi chcący przejść ulicami miasta by cieszyć się z rocznicy Majdanu wybuchła bomba. Ucierpiało ponad 10 osób, dwie zginęły. 

Tak działają separatyści, których należy nazywać terrorystami Putina. Doradca szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Markijan Łubkiwski poinformował, że podejrzani o przeprowadzenie ataku w Charkowie otrzymali broń oraz instrukcje z Rosji. - Według wstępnych informacji trzy osoby zginęły, a ponad 10 odniosło obrażenia - przekazała rzeczniczka regionalnej prokuratury Wita Dubowik. W wydanym oświadczeniu prokuratura poinformowała, powołując się na relacje świadków, że urządzenie wybuchowe, które wywołało eksplozję, zostało rzucone w tłum z jadącego samochodu.

Kilka tysięcy ludzi przemaszerowało ulicami Kijowa w pierwszą rocznicę zwycięstwa rewolucji na Majdanie Niepodległości, w wyniku której odsunięto od władzy ówczesnego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza.

 

mm/Polskie Radio