"Bronisław Geremek mógł być osobą podatną na szantaż. Miał dwie rodziny, co okazało się przy okazji czytania tych akt"-ujawnił korespondent TVP w Berlinie, Cezary Gmyz podczas dyskusji z cyklu "Tajemnice bezpieki" z udziałem dr. Witolda Bagieńskiego. 

 "Pierwszy raz ujawniłem publicznie informacje na temat tego dlaczego zapadła zmowa milczenia na temat śmierci prof. Geremka"-zapowiedział na Twitterze Gmyz. Jak tłumaczył podczas dysusji dziennikarz śledczy, były szef MSZ, Bronisław Geremek to "postać absolutnie kluczowa" dla tego, co stało się z Polską dyplomacją po roku 1989. 

"To człowiek, który można powiedzieć de facto ukształtował dyplomację. Mimo że nie żyje od 2008 roku, duch Bronisława Geremka unosi się na Alei Szucha do dzisiaj. Jego rola wykraczała dalece poza funkcje, które pełnił oficjalnie. To jest człowiek, który jest łącznikiem czasów komunistycznych z III RP"-ocenił Cezary Gmyz. Jak dodał, o dobre imię Geremka środowisko "Gazety Wyborczej" dba po dziś dzień. 

"Byłem pierwszym dziennikarzem, któremu dopiero w tym roku udostępniono akta dotyczące postępowania ws. śmierci Bronisława Geremka. Za poprzednich rządów wielokrotnie mi tego odmawiano (...) To jest coś, co wyjaśnia pewną zagadkę Geremka"-powiedział korespondent TVP w Berlinie. Jak tłumaczy Gmyz, choć wokół śmierci byłego szefa MSZ krążyło wiele plotek, to cały czas nikt nie zdecydował się na rzetelne śledztwo w tej sprawie. Uczestnik dyskusji "Tajemnice bezpieki" podkreślił, że Bronisław Geremek miał dwie rodziny, dlatego mógł być osobą podatną na szantaż.

"Wyszło mi, że Bronisław Geremek mógł być osobą podatną na szantaż. Miał dwie rodziny, co okazało się przy okazji czytania tych akt. W miejscu śmierci Geremka pojawili się dwaj jego synowie: Marcin i Maciej. I nagle doznałem pewnego rodzaju szoku – we wszystkich biografiach, do dzisiaj, również na Wikipedii (...) Marcin i Maciej Geremek uchodzą za synów Hanny Geremek, z którą były szef MSZ był żonaty. A prawda jest taka, że Maciej Geremek nie był synem Hanny Geremek, tylko innej Hanny, która wyjechała wówczas z Bronisławem Geremkiem do Brukseli. Przeżyła wypadek. To była jego asystentka. Dzisiaj, bodajże 71-letnia prof. Hanna Zaremska. Jest ona matką Macieja i babcią wnuczka Bronisława Geremka"-powiedział dziennikarz. 

 

yenn/IPN.tv, Fronda.pl