Jak informuje portal portal wPolityce.pl, jego dziennikarze dotarli do szokujących ustaleń śledczych. Okazuje się bowiem, że ponownie zatrzymany były prezes Orlenu Jacek K. wspólnie ze swoja obecną żoną Beatą K. oraz byłymi pracownikami koncernu i prywatnymi firmami eventowymi, dopuszczali się się wyprowadzenia z PKN Orlen setej tysięcy złotych.

Zgodnie z ustaleniami prokuratorów wyjazdy zagraniczne organizowane przez znaną agencje L. a także firmę A. były jedną w wielu form łapówki dla Jacka K., byłego prezesa PKN Orlen. W tych wyjazdach wspólnie z Jackiem K. uczestniczyła obecna żona byłego prezesa Orlenu Beata K., ale także bliscy współpracownicy z szefostwa tej spółki.

Kilkudniowy zaledwie pobyt w Czarnogórze – jak ustalili śledczy - prezesa Orlenu oraz jego świty miał kosztować 110 tys. złotych, a treść faktury wystawionej dla Orlenu brzmiała: „Organizacja wyjazdu służbowego”.

Wyjazd do Moskwy w sierpniu 2013 roku kosztował Orlen z kolei 98 tys. złotych.

Wyprawa Jacka K. na mistrzostwa lekkoatletyczne w Moskwie – to kwota 387 tysięcy złotych.

Jak wynika z ustaleń śledczych wyjazd do Czarnogóry Jacka K. z obowiązkami służbowymi nic wspólnego nie miał, natomiast wyjazd do Moskwy – jedynie częściowo.

Jak dalej dowodzą śledczy, „Beata K. wystawiała firmie A faktury, za usługi, których nigdy nie wykonywała. Wszystkie faktury wystawiono na kwotę 23 062,50 złotych. Od maja 2014 roku do lutego 2015 roku Beata K. zarobiła w ten sposób ponad 230 tysięcy złotych”.

Podobne transakcje miały także miejsce z firmą L. na kwotę ponda 300 tys. złotych.

Przekręty w Orlenie porażają swoją prostotą i bezczelnością. Sprawa wyszła na jaw po kontroli, którą dokonało Centralne Biuro Antykorupcyjne w Orlenie. Informacje i dokumentacja zabezpieczone wtedy przez funkcjonariuszy stały się podstawą śledztwa, które intensywnie prowadzi Prokuratura Regionalna w Łodzi” - czytamy na portalu wdonymslasku.com

 

mp/wpolityce.pl/wdolnymslasku.com