Komu zawierzyli chrześcijanie? „Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, do którego owce nie należą, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza. Najemnik ucieka dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. (J 10, 11-18). Jezus nie miał w życiu nic. Dla zbawienia ludzi dał się nawet ogołocić na krzyżu.

Jak żył Mahomet? W dziewięciotomowym angielskim przekładzie Hadisów dokonanym przez dr Muhammada Mushin Khana zatytułowanym "Tłumaczenie znaczenia 'Sahih Al-Bukkari'" (Kazi Publications, Lahore, Pakistan, 1979) pisze, że Mahomet rozsmakowany był w w kobietach i perfumach. Mimo, że w Koranie ograniczył swoich wyznawców do nie więcej niż czterech żon, sam miał ich około 20. W wieku 59 lat poślubił dziewięcioletnią Aiszę.

Muzułmański uczony i dyplomata Ali Daszti opisuje następującą ilość kobiet w życiu Mahometa: Chadziża, Sauda, Aisza, Omm Sulma, Hafsa, Zajnab (z Dżasz), Dżołajrija, Omm Habiba, Safija, Majmuna (z Haret), Fatema, Hend, Asma (z Saby), Zajnab (z Kozajma), Habla, Asma (z Norman), Maria (chrześcijanka wolała zostać niewolnicą niż przejść na islam), Rajana, Om Szarik, Majmuna, Zajnab (trzecia), Khawla. Pierwsza żona Mahometa Chadidża była bogatą wdową starszą od niego o wiele lat.

Hadisy podają, że Prorok miał siłę seksualną 30 mężczyzn. „Podaje Qatada: Anas bin Malik powiedział: "Prorok zazwyczaj odwiedzał wszystkie swoje żony po kolei, za dnia i nocą i było ich jedenaście." Zapytałem Anasa: "Czy prorok miał dość siły na to?" Anas odpowiedział: "Powiadaliśmy, że Prorok dostał siłę trzydziestu [mężczyzn]" (t. I nr 268). Aisza mówiła: "Wyperfumowałam proroka Allaha i udał się on na rundę do swoich żon" (t. I nr 270 i 267). Jego Harem zawierał w swoich szeregach również oddane wielbicielki. Przybyła do Proroka Allaha kobieta i powiedziała: "Och Apostole Allaha! chcę oddać się tobie" (t. III nr 505 A).

Jezus nie zniewalał ludzi. Jego litość nad nimi wprawiała w szok i zgorszenie ówczesnych Izraelitów. Tak było, kiedy obronił przed ukamienowaniem prostytutkę Marię z Magdalii. Nie tylko uratował jej życie, ale również "wygnał z niej siedem demonów", czyli przekładając na język współczesny uzdrowił ją, wrócił jej godność prawdziwej kobiety i nie pozwolił, by resztę życia swoich dni spędziła na marginesie życia. To charakterystyczne dla jego działalności, każdy człowiek któremu pomógł doznawał uzdrowienia nie tylko nogi czy oczu, ale zmieniało się całe jego życie i percepcja postrzegania świata.

Chrystus "przeszedł przez życie wszystkim dobrze czyniąc". Nigdy nie skrzywdził żadnego człowieka. Uzdrawiając chorych, paralityków, chromych i opętanych nie miał względu na osobę, nie sprawdzał czy jest to jego wyznawca. Po prostu pomagał każdemu, kto tego potrzebował. Gdy zarzucono mu, że je i pije z grzesznikami i celnikami, a więc ludźmi "nieczystymi", których pobożny żyd powinien się wystrzegać, on odpowiedział: "Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników". (Mk 2, 17).

Jak do osób nie będących wyznawcami islamu odnosił się Mahomet? W 2 surze Koranu , werset 191 nakazuje: I zabijajcie ich, gdziekolwiek ich spotkacie, i wypędzajcie ich, skąd oni was wypędzili. I nie zwalczajcie ich przy świętym Meczecie, dopóki oni nie będą was tam zwalczać. Gdziekolwiek oni będą walczyć przeciw wam, zabijajcie ich!

W kwestii stosunków społecznych nauka Jezusa oparta na fundamencie miłości była na tamte czasy rewolucyjna, zresztą jest tak do dzisiaj. "Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj, a kto by się dopuścił zabójstwa podlega sądowi. A ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na brata swego podlega sądowi. (Mt 5, 21-22). W innym punkcie Ewangelii (Mt 18, 21-22) w miejsce starotestamentowego prawa "oko za oko, ząb za ząb". Jezus nakazuje przebaczyć "nie aż siedem razy, ale aż siedemdziesiąt siedem razy", tzn. nieskończona ilość razy.

A oto świadectwo z życia Mahometa: Walid Shoebat autor książki „Dlaczego porzuciłem dżihad” przytacza hadisę, w której Mahomet wygnał wszystkich żydów z Arabii Saudyjskiej, plemiona Banu Nadir, Banu Quaryza i Banu Qunyga. „Z dumą uczyliśmy się w szkole jak Mahomet kazał ściąć głowy żydom z Banu Quaryza a kobiety wziąć jako nałożnice. Każdy chłopiec mający włosy łonowe był zabijany. Historia Kinana al-Rabi jest dobrze znana i udokumentowana z historii islamu. Był on torturowany z rozkazu samego proroka. Wydłubano mu oczy, przypalano go, aby wydobyć z niego zeznania, gdzie żydzi schowali swoje dobra. Zainspirowało to nas, Palestyńczyków do dżihadu z żydami”.

 

W surze 4, werset 89 pisze: Oni (chrześcijanie i żydzi) by chcieli, abyście byli niewiernymi, tak jak oni są niewiernymi, abyście więc byli równi. Przeto nie bierzcie sobie opiekunów spośród nich, dopóki oni nie wywędrują razem na drodze Boga. A jeśli się odwrócą, to chwytajcie i zabijajcie ich, gdziekolwiek ich znajdziecie! I nie bierzcie sobie spośród nich ani opiekuna, ani pomocnika!

W „Autorytatywnej historii islamu” spisanej przez Mohameda bin Ishaq pisze „Wtedy ludzie Quaryza poddali się i Apostoł uwięził ich w Medynie. Po czym Apostoł wyszedł na targ w Medynie i zaczął kopać rowy. Po czym posłał po nich i ścinał im głowy, wrzucając je do rowów, gdy przyprowadzano ich partiami było ich 600 lub 700. Choć niektórzy uważają, że aż 800 lub 900”

Kolosalną różnicą między islamem a chrześcijaństwem jest podejście do władzy ziemskiej. Jezus, co warto przypomnieć, jako pierwszy dokonał rozdziału władzy religijnej od świeckiej. Wszystkie wcześniejsze systemy ówczesnego świata były teokratyczne. Egipski Faraon był bogiem synem słońca, władza polityczna u Żydów ściśle wiązała się z religią, Grecy i Rzymianie czcili mnóstwo obowiązkowych bogów, przy czym w starożytnej Helladzie za ateizm groziła w pewnych okresach śmierć. Jezus nauczał „Oddajcie cesarzowi, co cesarskie, a Bogu to, co Boskie”. Cezar był wtedy znienawidzonym, bezbożnym poganinem, najeźdźcą, któremu powinno się ze wszystkich sił utrudniać rządzenie.

Nakazując płacić cezarowi podatek, Jezus nauczył chrześcijan, że mają uczciwie służyć każdej władzy. To szalenie ważne, ponieważ dokonał się tutaj nie tylko rozdział władzy świeckiej od duchowej, ale też Jezus nie wskazał na żaden system czy reżim polityczny, jako jedynie prawowity. Nie powiedział "w takim systemie możesz płacić i być posłuszny, a w takim już nie". Dzięki temu chrześcijanie wszystkich wieków niezależnie od władzy, pod panowaniem której przyszło im żyć mogą być dobrymi obywatelami.

W islamie jest inaczej. Po pierwsze nie ma tutaj rozdziału władzy świeckiej od religijnej, czyli np. nie da się już być dobrym muzułmaninem w Europie rządzonej przez laickie władze. Po drugie idealny system polityczny, któremu muzułmanin powinien sumiennie służyć to wspólnota wiernych – umma, której wzorem jest Arabia z VII wieku, bo właśnie tam i wtedy żył i nauczał Mahomet. I znamienna rzecz: wszędzie, gdzie obowiązuje prawo szariatu lub muzułmanie stanowią większość rzeczywistość jest jakby wyjęta... ze średniowiecznej Arabii. Nawet w arabskich dzielnicach Paryża czy Londynu mamy wrażenie, że nagle cofnęliśmy się o kilka wieków. Co znamienne największym marzeniem fundamentalistów islamskich jest właśnie przywrócenie ummy w najbardziej pierwotnej jej formie, czyli z czasów życia Mahometa.

Jezus nie tylko odżegnuje się od wskazywania, która władza świecka jest dobra, a która nie. Zapytany przez Piłata "czy jesteś królem?", odpowiada: "Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom" (J 18,33b-37). Co więcej, ilekroć tłumy chcą spontanicznie obwołać go królem, On ucieka w ustronne miejsce. Robił tak dlatego, ponieważ gdyby został królem ziemskim zamknąłby swoją misję do bardzo określonego terytorium, czasu i konkretnej władzy politycznej.

Mahomet zaczął od budowania królestwa ziemskiego. W jednej z hadisów Mohamet powiedział: Rozkazałem walczyć z ludźmi dopóki nie wyznają, że nikt nie może być czczony jak tylko Allah i że Mohamet jest Prorokiem Allaha, oraz to, że muszą ofiarować modły oraz jałmużnę, a gdy wypełnią to wszystko wówczas zachowają swoje życie i swoją własność (t. 1 nr 24). Ludzie mają zostać nawróceni lub podporządkowani przy użyciu przemocy (t. 1, str. 22). Z kolei w tomie 2 nr 495 pisze: Allah przydał prorokowi bogactw poprzez zdobycze. Dalej: Prorok powiedział: "Ktokolwiek zabił nieprzyjaciela i ma na to dowód dostanie jego łupy" (t. 4 nr 370).

No i sprawa ostatnia, choć z punktu wiary najbardziej istotna, to kwestia Mesjasza. Muzułmanie nie uznają Jezusa jako Mesjasza i nie wierzą, że umarł na krzyżu. Dla chrześcijan wiara w mesjańskie posłannictwo Chrystusa, jego śmierć na krzyżu i chwalebne zmartwychwstanie jest tak oczywiste, że nie trzeba tego tłumaczyć. Dość wspomnieć, że Św. Paweł w Pierwszym liście do Koryntian napisał „jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara". Sam Mahomet brzydził się myślą, że Bóg może mieć syna w postaci człowieka. Uważał to za horrendalne bluźnierstwo. Sura 5, werset 72 pisze: „Nie uwierzyli ci, którzy powiedzieli: "Zaprawdę, Bóg - to Mesjasz, syn Marii!" A Mesjasz powiedział: "Synowie Izraela! Czcijcie Boga, mojego Pana i waszego Pana!" Oto, zaprawdę, kto daje Bogu współtowarzyszy, temu Bóg zabronił wejścia do Ogrodu! Jego miejscem schronienia będzie ogień. A niesprawiedliwi nie będą mieli żadnych pomocników!”.

Trójca Święta też jest im obca. W surze 5, wers 73 pisze: „Nie uwierzyli ci, którzy powiedzieli: "Zaprawdę, Bóg - to trzeci z trzech!" A nie ma przecież żadnego boga, jak tylko jeden Bóg! A jeśli oni nie zaniechają tego, co mówią, to tych, którzy nie uwierzyli, dotknie kara bolesna”. Jezus jest dla muzułmanów jednym z wielu proroków. Według tradycji pod koniec czasów już jako muzułmanin znów ma przyjść na ziemię i odbyć pielgrzymkę do Mekki.

W ogóle najdziwniejsze w islamie jest to, że religia ciągle mówiąca o Miłosiernym Bogu nie uznaje żadnego miłosierdzia względem innych religii. W lekturze Koranu uderzające jest to, że niemal każdy wers wszystkich 114 sur kończy się zapewnieniem o ogniu, piekle i niewypowiedzianych mękach dla tych, którzy nie uwierzą Mahometowi.

Jakub Pacan