Chodzi o słowa Janusza Palikota, który komentując nieudaną próbę odwołania Nowickiej z funkcji wicemarszałka Sejmu, powiedział: "Być może Wanda Nowicka chce być zgwałcona...". 

Wnioski o ukaranie Palikota złożyła pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, a także kluby PO i SLD. W piśmie do przewodniczącej komisji etyki poselskiej Kozłowska-Rajewicz uznała, że słowa Palikota są wyrazem pogardy dla kobiet, a wszelkie formy bagatelizowania gwałtu świadczą o braku szacunku dla ofiar przemocy seksualnej. W jej ocenie, słowa te nie licowały z mandatem posła i urągały standardom etycznym.

Komisja etyki wniosek poparła i ukarała Palikota naganą. Szefowa komisji Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) poinformowała, że szef Ruchu Palikota ma 14 dni na odwołanie się od decyzji komisji do Prezydium Sejmu. To już szesnasta kara Janusza Palikota w tej kadencji Sejmu. 

eMBe/Fakt.pl