Dzisiaj Sąd Okręgowy we Wrocławiu postanowił aresztować Janusza Palikota na 2 miesiące. Palikot będzie mógł wyjść z aresztu po wpłaceniu poręczenia w wysokości 2 mln złotych. Byłemu politykowi Platformy postawiono zarzut doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy pokrzywdzonych na kwotę blisko 70 mln zł. Palikot do winy się nie przyznaje.

Tymczasem jego obrońca – adw. Jacek Dubois – uważa, że w trakcie zatrzymania CBA zarekwirowało telefon Palikota, z którego dane trafiły następnie do prokuratury. W ocenie Dubois stanowi to przekroczenie uprawnień i złamanie tajemnicy adwokackiej i obrończej.

„Skierowałem do Prokuratora Generalnego Pana Adama Bodnara pismo, w którym proszę o pilne wyjaśnienie sytuacji związanej ze złamaniem tajemnicy obrończej i adwokackiej. Adwokat Jacek Dubois zawiadomił mnie o tym, że w jego ocenie w toku postępowania karnego prowadzonego przez Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji we Wrocławiu przeciwko Panu Januszowi Palikotowi miało miejsce naruszenie tajemnicy obrończej, w ten sposób, że wykonując w toku postępowania karnego oględziny nośnika zabezpieczonego u podejrzanego prokurator uzyskał dostęp, zapoznał się, a następnie w postępowaniu karnym na posiedzeniu sądu rozpoznającego wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania wykorzystał informacje będące korespondencją pomiędzy obrońcą a jego klientem, które stanowią tajemnicę obrończą” – napisał w mediach społecznościowych prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati.

Do tych doniesień bardzo lakonicznie ustosunkowała się prokuratura. Na profilu Prokuratury Krajowej na X pojawił się wpis o treści: „Szanujemy tajemnicę obrończą. Sprawa zostanie wyjaśniona.”.