W ramach przygotowań, członkowie ponad 32 tysięcy komisji obwodowych w całym kraju mają za zadanie odebrać i przeliczyć prawie 30 milionów kart do głosowania oraz sprawdzić poprawność dokumentacji wyborczej. To potężna operacja logistyczna.
Zgodnie z obowiązującym prawem, podczas ciszy wyborczej zabroniona jest wszelka agitacja – zarówno w przestrzeni publicznej, jak i w internecie. Dotyczy to m.in. organizowania zgromadzeń, wygłaszania przemówień, publikowania treści popierających kandydatów, a nawet komentowania lub lajkowania politycznych postów w mediach społecznościowych.
Eksponowanie symboli kampanijnych, noszenie ubrań z nazwiskami kandydatów czy rozdawanie ulotek w dniu wyborów także może być potraktowane jako złamanie przepisów. Agitacja w lokalach wyborczych grozi nie tylko grzywną, ale także interwencją policji.
Szczególnie surowe sankcje grożą za publikowanie sondaży – zarówno przedwyborczych, jak i tzw. exit polls. Kara za złamanie tego zakazu może sięgnąć nawet miliona złotych. Wszelkie przypadki podejrzenia naruszenia ciszy należy zgłaszać bezpośrednio policji, ponieważ tylko organy ścigania i sądy mogą rozstrzygać, czy doszło do wykroczenia.