Jednym z najważniejszych projektów Donalda Tuska przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi było stworzenie wspólnej listy najważniejszych ugrupowań opozycyjnych. Pomysł ten od początku nie spotykał się z entuzjazmem po stronie większości ugrupowań, ale zdaje się, że ostatecznie mógł zostać zaprzepaszczony przez głosowanie posłów Polski 2050 ws. nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Wbrew wcześniejszym ustaleniom wewnątrz opozycji, posłowie Polski 2050 opowiedzieli się przeciwko ustawie, co w ocenie polityków PO podważyło zaufanie do tego ugrupowania.

W czasie piątkowego spotkania z mieszkańcami Lublina lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zwrócił się z „serdecznym apelem” do Szymona Hołowni, aby ten w czasie sobotniego zjazdu Polski 2050 dał odpowiedź na propozycję startu ze wspólnej listy wyborczej. W czasie tego zjazdu jasna deklaracja jednak nie padła. Hołownia stwierdził jedynie, że obecnie na stole powinny leżeć „wszystkie opcje”, a „decyzja powinna zapaść po dokładnym policzeniu wszystkich wariantów”. Później na antenie TVN24 zdradził, że umówił się z Donaldem Tuskiem na spotkanie w lutym i wówczas przedstawi mu decyzję swojego ugrupowania.

- „Dzisiaj otwarte są wszystkie warianty dla mnie”

- zapewnił.

Dziś o przyszłość projektu wspólnej listy pytany w programie „Tłit” Wirtualnej Polski był sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński.

- „My pójdziemy do tych wyborów, aby je wygrać, niezależnie czy z panem przewodniczącym Hołownią, czy bez pana przewodniczącego Hołowni”

- stwierdził.

Jednocześnie wyraził przekonanie, że wyborcy opozycji chcieliby, aby wszystkie opozycyjne ugrupowanie połączyły siły. Zaznaczył też, że w sprawie wspólnego startu jeszcze wiele się może zmienić.

- „Jest pewien moment, w którym kończymy rozmawiać o tak zwanym projekcie wspólnej listy. Dziś, jak myślę, ten projekt został domknięty przez pana Hołownię; co będzie za kilka miesięcy w polskiej polityce – zobaczymy”

- powiedział.

Podkreślił, że Koalicja Obywatelska skupia się na przygotowaniu do wyborów.

Odnosząc się natomiast do obecnie napiętych relacji pomiędzy PO a Polską 2050, Kierwiński zapewnił, że wkrótce wrócą one do normy.

- „Coś się wydarzyło, nie ma co tego ukrywać - mówię o tym, co wydarzyło się w Sejmie, to zawsze wymaga jakiejś refleksji”

- stwierdził.