„Sytuacja jest beznadziejna. Bruksela zablokowała pieniądze na KPO. Nawet jeśli te pieniądze kiedyś do nas popłyną, nie zagrają już w wyborach w przyszłym roku, bo nikt nie zdąży ich wydać. Opozycja będzie miała powód, by mówić o nieudolności PiS” – miał anonimowo powiedzieć portalowi gazeta.pl „znany polityk PiS”.

Jednocześnie z ust tego samego polityka partii rządzącej dowiadujemy się jakoby Jarosław Kaczyński „zorientował się, że popełnił błąd, starając się dogadywać z Komisją Europejską”. „Ale jest już za późno” – puentuje wspomniany anonimowy rozmówca.

Inny z polityków obozu rządzącego miał się skarżyć: „Mateusz Morawiecki obiecywał, że dowiezie wszystko w Unii Europejskiej. Prezes Kaczyński mówił mu: daję ci wiarę i bierzesz na to odpowiedzialność. Ale premier nie dowiózł”.

W PiS, według tego co czytamy na portalu ma rosnąć obawa, że elektorat odbierze postawę tej partii wobec Unii Europejskiej jako kapitulację przed Brukselą, która to kapitulacja i tak nie przyniosła spodziewanych profitów w postaci unijnych środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy.

„Najbardziej krytyczni są oczywiście ziobryści i politycy związani z byłą premier Beatą Szydło, ale do chóru dołączyli także europosłowie, jak profesorowie Zdzisław Krasnodębski i Ryszard Legutko. Podobnie jądro PiS i elitarny zakon PC jest w kontrze do premiera” – czytamy w tekście.

Członkowie partii rządzącej mają domagać się dymisji w rządzie Morawieckiego. Najczęściej padają nazwiska ministra ds. europejskich Konrada Szymańskiego oraz ministra rozwoju Waldemara Budy, który był głównym negocjatorem słynnych tzw. "kamieni milowych".

„Teraz jest czas definiowania naszej taktyki, jeśli chodzi o Unię, aż do wyborów. Słowa prezesa to już przygotowanie się pod wybory. Bo to już jest ostatni dzwonek” – miał skonstatować jeden z członków obozu rządzącego.