Zdarzenie miało miejsce 13 września. Dziewięciolatek, który wraz z mamą uciekł przed wojną do Polski, jeździł rowerem po Rynku Łazarskiego. Tam miało dojść do sprzeczki pomiędzy nim a miejscową dziewczyną. Po jakimś czasie chłopiec wrócił na miejsce, gdzie został zaatakowany przez czternasto i szesnastolatka. Chłopiec został tak mocno pobity, że kilka następnych dni musiał spędzić w szpitalu.

- „Materiały dotyczące tej sprawy przekażemy do sądu rodzinnego, który będzie wszczynał postępowanie”

- przekazał rzecznik prasowy wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak.