Jak przekonywał podczas rozmowy na Kanale Zero gen. Rajmund Andrzejczak najważniejszymi celami Putina, w imię których zdecydował się ona przed niespełna trzema laty na agresję zbrojną na Ukrainę zostały przez niego osiągnięte.

Wśród celów tych generał wymienił odpodmiotowienie polityczne na arenie międzynarodowej Ukrainy, która nie jest już w stanie prowadzić samodzielnej polityki zagranicznej, a perspektywa przystąpienia Kijowa do NATO czy choćby odzyskania utraconych terytoriów najprawdopodobniej legła w gruzach.

Kolejnymi celami zrealizowanymi przez rosyjskiego dyktatora są również depopulacja Ukrainy, która w momencie rozpadu ZSRR liczyła ok. 50 mln. ludności, a obecnie ok. 30 mln, a także rozbicie potencjały ekonomicznego, gospodarczego, energetycznego czy przemysłowego tego kraju.

Jak podkreślił gen. Rajmund Andrzejczak, ze strategicznego punktu widzenia utrata przez Ukrainę kontroli nad Krymem czy Chersoniem jest „kluczowa”, bo to „kompletnie zamyka Ukrainie drzwi do basenu Morza Czarnego”, a Morze Azowskie stało się teraz wewnętrznym morzem rosyjskim.

Nawiązując do ewentualnego zawarcia pokoju na niekorzystnych dla Ukrainy warunkach, o których donoszą media, były szef Sztabu Generalnego oznajmił, że tego rodzaju „pauza strategiczna byłaby fatalnym rozwiązaniem” – nie tylko dla Ukrainy, ale również Polski i innych państw regionu, ponieważ da ona „czas Rosjanom”.