Z rosyjskiego dalekiego wschodu wyjechał pociąg wiozący na Ukrainę czołgi T-54 i T-55. Jest to sprzęt, którego technologia została opracowana jeszcze w trakcie II wojny światowej.

Zdaniem gen. Polko, "pokazuje to słabość rosyjskich sił zbrojnych i jednocześnie bezwzględne traktowanie własnych żołnierzy".

"To czołgi z zupełnie innej epoki, Rosja rzeczywiście walczy jak za Stalina, traktuje swoich żołnierzy jako mięso armatnie, daje im sprzęt z minionej epoki skazując ich tak na prawdę na to, żeby ginęli falami" - powiedział generał.

"To są zabytki, to jak dawanie żołnierzom złudzeń, że cokolwiek ich chroni. To przestarzałe czołgi z litej stali i lufy, które nie spełniają warunków i możliwości użycia współczesnej amunicji oraz brak systemów kierowania ogniem. W konfrontacji nawet ze współczesnymi bojowymi wozami te czołgi nie mają żadnych szans" - ocenił.