NATO przyznaje, że jest zaniepokojone tymi działaniami. Stoltenberg w Bośni i Hercegowinie przypomniał, że w latach 90-tych rejon ten przeżył wyniszczającą wojnę. Istnieją realne obawy Zachodu, że Rosja dąży do destabilizacji Bośni (przez popieranie prorosyjskiego prezydenta bośniackich Serbów Milorada Dodika) oraz szerszego regionu, co miałoby doprowadzić do utraty zainteresowania agresją na Ukrainę.
„Wasze bezpieczeństwo ma znaczenie dla regionu Bałkanów Zachodnich i dla Europy” – mówił Stoltenberg.
Wspominał, że celem przywódców politycznych powinno być działanie na rzecz zachowania jedności.