- „Ukraina nie może zostać zmuszona do zawarcia złego pokoju z Rosją; to do Ukraińców należy decyzja, czy i kiedy negocjować i zawrzeć porozumienie”

- oświadczył szef brytyjskiego rządu w czasie konferencji prasowej podsumowującej szczyt NATO w Madrycie.

Johnson zaznaczył przy tym, że ustąpienie rosyjskim żądaniom miałoby „przerażające” konsekwencje dla całego świata.

- „Naszym zadaniem jest po prostu egzekwowanie zasady, wstawianie się za prawem Ukraińców do tego, by się bronili. To właśnie robimy. Chcemy dać im środki do wyrzucenia Rosjan z ich terytorium i postawić Zełenskiego w najlepszej możliwej pozycji, jeśli zdecyduje, że jednak chce rozmawiać z Rosją o porozumieniu”

- wyjaśnił.

Brytyjski premier zapowiedział, że Wielka Brytania zwiększy poziom wydatków na obronę do 2,5 proc. PKB. Sam szczyt w Madrycie określił jako „bardzo udany” i „historyczny”. Wskazał, że wszyscy członkowie Sojuszu zgodzili się dać więcej, aby wesprzeć Ukrainę w walce z barbarzyńską Rosją.