„Mamy sześć nierozliczonych zbiórek. Najstarsza ma 5 lat. Owsiak kumuluje środki na koncie. I nie muszę chyba tłumaczyć, dlaczego to robi” – mówił Piotr Wielgucki podczas rozmowy na Kanale Zero.
„To, że kumuluje stało się jasne, gdy przekazał lekką ręką 40 mln zł na powodzian” – stwierdził współprowadzący rozmowę wraz z red. Robertem Mazurkiem, Krzysztof Stanowski.
„Chodzi o przetrzymywanie pieniędzy. 5 lat jest rozliczana zrzutka. Po to, żeby Owsiak kumulował kapitał na koncie i żeby od tego brał odsetki” – kontynuował Wielgucki i dodał, przytaczając, jak przekonywał, słowa samego Jerzego Owsiaka: „A z odsetkami to my możemy robić, co chcemy”.
Piotr Wielgucki oznajmił, że w pewnym momencie Owsiak miał na koncie zgromadzone środki w wysokości aż ok. 600 mln zł.
Wielgucki zarzucił również szefowi WOŚP przeznaczanie ogromnych kwot na organizację Przystanku Woodstock, funkcjonującego dziś pod nazwą Pol’and’Rock Festival, co jak podkreślał Piotr Wielgucki nie jest celem statutowym. Jednego roku na organizację tej imprezy przeznaczono aż 10 mln zł.
Jeśli chodzi o asortyment medyczny zakupywany ze środków zebranych podczas zbiórek WOŚP, Jerzy Owsiak - jak przekonywał Wielgucki - najczęściej do szpitali i placówek medycznych kupował łóżka.
Oficjalnie, jak podał Wielgucki, Jerzy Owsiak za swoją działalność ma zarabiać miesięcznie 28 tys. zł brutto, a współpracująca z nim jego żona ok 25 tys. zł brutto.
Piotr Wielgucki przyznał, że przez kilkanaście lat badania i nagłaśniania niejasności w działalności Jerzego Owsiaka spotykał się wielokrotnie ze strony jego zwolenników nie tylko z hejtem wobec siebie i swojej rodziny, ale również z groźbami śmierci, a jego dom był niszczony przez nieznanych sprawców.
„Jeśli coś wykończy Owsiaka to on sam siebie, swoją własną działalnością. Jest na najlepszej drodze do tego” – podsumował Piotr Wielgucki.
Krzysztof Stanowski przyznał w trakcie rozmowy, że w tym roku po raz pierwszy nie będzie wspierał WOŚP. Jako powód podał sfinansowanie przez Jerzego Owsiaka kampanii bilbordowej ws. sepsy.
Akcję bilbordową, która w powszechnym przekonaniu miała sprzyjać politycznie obecnemu obozowi władzy a uderzać w obecną opozycję, Jerzy Owsiak zorganizował w gorącym czasie kampanijnym przed wyborami parlamentarnymi 2023 roku.
Wielu internautów i widzów wczorajszego programu w komentarzach zarzucało prowadzącym rozmowę na Kanale Zero, szczególnie red. Robertowi Mazurkowi nadmierne skupianie się na wątkach pobocznych kosztem istoty problemu związanego z nietransparentnością działań Jerzego Owsiaka.
W jednym z telefonów od widzów na antenę podczas rozmowy, zarzucono red. Mazurkowi, że Piotr Wielgucki musi zajmować się tematem WOŚP, ponieważ polscy dziennikarze nie mają odwagi tego robić.
Dziennikarz nie nawiązał do tej uwagi ani jednym słowem.
Natomiast sędzia Trybunału Konstytucyjnego prof. Krystyna Pawłowicz, komentując sposób prowadzenia rozmowy na Kanale Zero, stwierdziła, że Stanowski i Mazurek zamienili się w „adwokatów Owsiaka”, przeprowadzili „sąd” nad Wielguckim i zajmowali się „wykolejaniem głównego tematu”.