Dalej w jego wpisie czytamy:

„Trzeba przypomnieć, że mają one obowiązywać, o ile Ukraina nie zaatakuje terytorium rosji i nie otworzy ognia. To właśnie teraz widzimy, co to oznacza w praktyce: putin w każdym momencie może oskarżyć Ukrainę o atak, a Zachód rozpocznie weryfikację rosyjskich «hipotez». W tym samym czasie rosja będzie mogła robić, co jej się podoba”.

Autor dodał, że zachodnie śledztwo w sprawie tego, kto jest odpowiedzialny za otwarcie ognia może trwać latami, co zawsze będzie z korzyścią dla Moskwy. Przypomniał w tym kontekście m.in. śledztwo w sprawie MH17 i inne „historyczne kłamstwa rosji”.

Jak podkreśla dalej Bobołowicz – jedyna szansa na pokój to zwycięstwo Ukrainy nad rosjąi dopóki ono nie nastąpi:

„[…] będziemy mieć do czynienia z wojną: otwartą, pełnoskalową, hybrydową czy zimną. Jakkolwiek byśmy jej nie nazwali, zawsze będzie to wojna, w której rosja różnymi metodami będzie próbowała podporządkować sobie Ukrainę i dużą część Europy”.

Na koniec podkreślił, że musimy mieć świadomość tego, że Ukraina nie tylko musi wygrać z Putinem, ale i trzeba:

„[…] przetrwać czas szaleńców z MAGA i ich europejskich fanów”.