" W procesie wydawania pozwolenia na budowę gazociągu Nord Stream 2 Bundeswehra przekazała tajne dokumenty kompetentnym urzędom, a te udostępniły je spółce budującej magistralę. Taką informację przekazał pracownik Bundeswehry zeznając przed komisją śledczą w parlamencie landu Meklemburgia-Pomorze Przednie" - czytamy na łamach Handelsblatt. 

"Urząd Górniczy w Stralsundzie zwrócił się do Bundeswehry z prośbą o mapy obszaru działań natowskich łodzi podwodnych. Dokumenty zostały następnie udostępnione w internecie" - poinformowała posłanka niemieckich Zielonych Hannes Damm.

Dokumenty miały zostać usunięte, kiedy niemieccy urzędnicy zorientowali się, że zawierają one bardzo istotne informacje z wojskowego punktu widzenia. Było już jednak za późno i Nord Stream 2 AG, spółka-córka Gazpromu, zdążyła już te dokumenty przejąć.

Inne z niemieckich gazet piszą w ten weekend, że Putin w zamian za zakończenie wojny zażąda kontroli nad całą Ukrainą, nie poprzestając jedynie na zdobytych przez Rosję terenach.

"Putin wie, że ofensywa ukraińskiej armii utknęła w miejscu, a jeśli następne wybory w Ameryce wygra Trump, to pomoc Zachodu dla Ukrainy skończy się. Putin czuje swoją siłę. Kto chce rozmawiać z nim o pokoju, powinien wiedzieć, że (rosyjski prezydent) nie zadowoli się kilkoma zdobytymi terenami. Za cenę spokoju będzie żądał całej Ukrainy – okupowanej i zrusyfikowanej. Następnie stanie jako zwycięzca nad granicami NATO. Kto jest w stanie zaakceptować taki rozwój wypadków, ten może zaproponować podjęcie negocjacji" - czytamy na łamach Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung w komentarzu autorstwa Konrada Schullera.