Minister spraw zagranicznych przekazał, że z pomnika usunięto krzyż Virtuti Militari i krzyż wojny obronnej 1939.

- „Nie zrobili tego wandale, zrobiły to władze kompleksu cmentarnego, na polecenie lokalnej, twerskiej prokuratury, a więc na polecenie państwa rosyjskiego”

- podkreślił.

Sikorski wskazał, że na cmentarzu tym spoczywa 6300 polskich oficerów i członków służb państwowych.

- „Przypomnę też, że w Polsce na cmentarzach tolerujemy symbole państwa sowieckiego. Tolerujemy czerwone gwiazdy. Tu zdjęto symbole państwa polskiego, na polskim cmentarzu wojskowym. To jest nie do przyjęcia”

- zaznaczył.

Działania Rosjan określił „niedopuszczalnym ingerowaniem w prawdę historyczną”.

Szef resortu dyplomacji postanowił też wykorzystać skandaliczne wydarzenia w Rosji do prowadzenia kampanii wyborczej, atakując władze Instytutu Pamięci Narodowej.

- „Mam jeszcze zapytanie, dlaczego o tych sprawach dowiadują się tylko z MSZ i Urzędu ds. Kombatantów, a dlaczego nic w tej sprawie do tej pory, wedle moich informacji, nie zrobił Instytut Pamięci Narodowej? Domagam się od IPN energicznych działań w tej sprawie”

- oświadczył.