Wydarzenia w Oleśnicy wstrząsnęły opinią publiczną. Z uwagi na podejrzenie wrodzonej łamliwości kości, dr Gizela Jagielska podjęła się aborcji w dziewiątym miesiącu ciąży, uśmiercając zdolne już do życia poza organizmem matki dziecko zastrzykiem z chlorku potasu. Pod adresem lekarki, która chwali się przeprowadzanymi aborcjami, wylała się fala krytyki. W konsekwencji prokuratura wszczęła śledztwo w związku z podejrzeniem zniesławienia i gróźb wobec dr Jagielskiej.

- „W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 190 Kodeksu Karnego (groźba karalna), art. 212 Kodeksu Karnego (zniesławienie) oraz art. 216 Kodeksu Karnego (znieważenie), oleśniccy funkcjonariusze zatrzymali cztery osoby. Obecnie z udziałem trzech z nich trwają czynności procesowe pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Oleśnicy, mające na celu dokładne wyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy”

- poinformowała dolnośląska policja.

Okazuje się, że wśród zatrzymanych jest m.in. ksiądz z Krosna. Sprawę opisała antyaborcyjna działaczka Kaja Godek, która twierdzi, że duchowny miał wysłać „niekulturalnego maila do Gizeli Jagielskiej na adres oleśnickiego szpitala”.

- „Policja przyjechała natychmiast! I to nie na adres zameldowania. Organy ścigania przykładnie się zaangażowały i wyczaiły, że ksiądz jest właśnie z poświąteczną wizytą w domu swoich rodziców w Krośnie. Radiowóz pojechał zatem pod dom przerażonej matki, na oczach innych członków rodziny. Księdza już nie było, bo skończył obiad i ruszył w drogę powrotną na parafię. Zawrócił jednak do matki zaalarmowany jej telefonem, że są tu panowie, szukają go i pytają, gdzie laptop i telefon. Doszło do zatrzymania i umieszczenia ks. Grzegorza w areszcie w Krośnie”

- relacjonuje Godek.

Działaczka zaznacza, że „treści maila autorstwa ks. Grzegorza nie da się bronić, był pisany ewidentnie pod wpływem dużych emocji”.

- „Natomiast same emocje są jak najbardziej zrozumiałe – kiedy się słyszy o morderstwie ze szczególnym okrucieństwem na dziecku, które nie mogło się w żaden sposób bronić, a potem widzi, jak sprawca morderstwa bryluje w mediach i jest pochwalany za swoją działalność – nie da się nie oburzyć. Jednak policja może prowadzić dochodzenie w standardowy sposób, nie trzeba robić pokazówki na całą Polskę”

- dodaje.