O powodach nieobecności swojego klienta mec. Lewandowski poinformował po opuszczeniu budynku sądu.
- „Nie składałem wniosku o zmianę terminu, przedłożyłem zaświadczenie lekarskie od lekarza sądowego w związku z operacją pana Marcina Romanowskiego. Nie mógł się on dzisiaj stawić. Rzeczywiście miał bardzo poważne powikłania zagrażające nawet życiu, ale nie wnosiliśmy już o odroczenie czy zmianę terminu z uwagi na fakt, że nie chcieliśmy, żeby wyglądało to jak jakaś destabilizacja. To wynikało z przyczyn zdrowotnych, pełna dokumentacja została dostarczona i sąd dzisiaj ten wniosek rozpozna”
- wyjaśnił.
Przyznał, że obecnie poseł Romanowski nie czuje się najlepiej.
- „Człowiek tak naprawdę uszedł z życiem, bo doznał dość istotnego krwotoku, o tym mogę powiedzieć, który naprawdę sprowadził stan zagrażający życiu i wrócił pan Romanowski z drugiej strony”
- przekazał.