W gaszeniu pożaru uczestniczyło ponad stu strażaków, jednak ogromne zniszczenia były nieuniknione. Całkowicie spłonęły zabytkowe organy, a wnętrze kościoła zostało wypalone. Proboszcz parafii, ks. Sebastian Roussel, opisuje wydarzenia jako wielką tragedię dla społeczności lokalnej. Zaznacza również, że widok kościoła z otwartym na niebo dachem jest obrazem, który trudno zapomnieć.
Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane, jednak prokuratura poinformowała o śladach włamania i wybitym witrażu, co sugeruje możliwość podpalenia. Podejrzanym jest trzydziestoletni mężczyzna z miejscowego schroniska.
Zniszczenie kościoła w Saint-Omer stanowi ogromne wyzwanie dla lokalnej wspólnoty katolickiej, tym bardziej że była to jedna z dwóch czynnych świątyń w mieście. Pożar ten wpisuje się w szerszy problem narastających aktów wandalizmu i podpaleń kościołów we Francji. W ostatnich latach odnotowano serię podobnych incydentów, które stawiają pytania o ochronę dziedzictwa kulturowego i religijnego we współczesnej Europie.