Już w niedzielę we Włoszech odbędą się wybory parlamentarne, a sondaże wskazują na ogromne szanse prawicy na zwycięstwo. To prowadzi do wściekłości europejskich elit lewicowo-liberalnych. W czasie swojego wystąpienia na uniwersytecie w Princeton do możliwości zwycięstwa prawicy odniosła się szefowa KE Ursula von der Leyen.

- „Zobaczymy jaki będzie wynik wyborów. Jeśli sprawy potoczą się w trudnym kierunku, mamy narzędzia, jak w przypadku Polski i Węgier”

- groziła.

Na tę skandaliczną wypowiedź zareagował już Matteo Salvini.

- „Dla mnie to plugawa groźba. (…) Ta pani reprezentuje wszystkich Europejczyków, nie tylko tych z lewicy”

- powiedział włoski polityk.

- „Złożymy w Brukseli wniosek o wotum nieufności wobec tej pani. To nękanie instytucjonalne”

- dodał.

Stwierdził, że należy „przemyśleć tę Europę”, jeśli ktoś w Brukseli rozważa odebranie Włochom należnych im środków tylko dlatego, że władze przejmie partia prawicowa. Przypomniał, że „pieniądze Europy to pieniądze państw i są to pieniądze Włochów”.

- „Europa nikomu nic nie daje, wręcz przeciwnie, przez lata jako Włosi oddaliśmy do kasy sto miliardów euro. Prosimy o szacunek”

- podkreślił.