Według oficjalnych statystyk w Polsce rocznie zabija się 1000 nienarodzonych dzieci,ale tak naprawdę – jak pokazują szacunki CBOS – liczba ta może sięgać nawet 30 tys.
Jak się okazuje tzw. aborcyjny killing team to największa grupa sprzedająca nielegalnie środki poronne, a porady jak wykonać proceder zabicia dziecka i co zrobić z jego zwłokami można znaleźć nawet na stronach internetowych.
Czytamy na przykład:
- Może zdarzyć się tak, że płodu nie da się spuścić w toalecie. Każda osoba, w zależności od wysokości własnej ciąży, może starać się ocenić, czy to się da zrobić, czy nie
Oraz:
- Wyrzucenie szczątków do śmietnika także jest możliwe. Warto jednak zadbać o to, aby były szczelnie opakowane tak, aby przy wywozie śmieci nic nie wzbudziło podejrzeń osób je wywożących. Szczelne zapakowanie ogranicza także ryzyko rozkopania przez zwierzęta w przypadku decyzji o zakopaniu płodu.
A także:
- Jeśli decydujemy się wyrzucić płód do śmietnika warto zadbać o to, aby w worku nie było dużo krwi
Nawet takie porady:
- Zakopanie płodu to nie tylko skuteczne i bezpieczne ukrycie faktu aborcji przed osobami trzecimi i zminimalizowanie ryzyka zainteresowania organów ścigania
Policja i prokuratura w Polsce są pod tym względem bardzo opieszałe, a proceder zabijania nienarodzonych dzieci ma się doskonale. Fundacja Pro-Prawo do Życia rozpoczęła akcję „Stop biznesowi śmierci” i podaje konkretne nazwiska osób, które za nim stoją: Justyna Wydrzyńska, Natalia Broniarczyk i Karolina Więckiewicz.
mp/stronazycia.pl