"Największy problem mamy z tym, że nie mamy komu tej żywności przekazać", "magazyny pękają w szwach" - mówią w Koszalinie. 771 złotych - to maksymalny miesięczny dochód na członka rodziny, która chciałaby skorzystać z żywności rozdawanej przez koszaliński Polski Czerwony Krzyż.

Nowe regulacje wykluczają przyznanie nadmiaru żywności osobom osiągającym wyższy dochód - w przeciwieństwie do starych przepisów. - Po drodze zgubiono człowieka - komentuje dyrektor koszalińskiego PCK.

Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej zapowiada, że jak tylko "okaże się", że pomoc nie obejmuje wszystkich potrzebujących, to resort "nie pozostanie wobec tego obojętny". Jak mówią pracownicy magazynu z żywnością, kara za wydanie jedzenia nieuprawnionej osobie wynosi 110 procent wartości całego towaru przekazanego organizacji.

Jak na razie żywność zalega w magazynach, a ludzie potrzebujący chodzą głodni.

MT/tvn24.pl