Jak wynika z nieoficjalnych informacji PAP, Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało dziś ambasadora Rosji w Polsce Siergieja Andriejewa.

Z przekazanych przez źródło dyplomatyczne informacji wynika, że wezwanie ma związek m.in. z podpisanymi przez prezydenta USA Joe Bidena dekretami nakładającymi nowe sankcje na Rosję oraz wydalenie 10 rosyjskich dyplomatów. Sprawa ma także dotyczyć bardzo napiętej sytuacji na wschodniej granicy Ukrainy z Rosją.

W Donbasie natomiast, pomimo wejście w życie w lipcu 2020 r. zawieszenia broni, obecnie obserwowana jest eskalacja konfliktu oraz nagromadzenie bardzo dużych sił rosyjskich.

Jak poinformowała w poniedziałek rzeczniczka prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, Julia Mendel, „Rosja skoncentrowała ponad 40 tys. żołnierzy przy wschodniej granicy z Ukrainą i ponad 40 tys. żołnierzy na Krymie” - pisze portal niezalezna.pl.

Na prośbę rozmowy z prezydentem Ukrainy prezydent Rosji jeszcze nie odpowiedział.

We wtorek natomiast prezydent USA Joe Biden zaproponował w rozmowie telefonicznej Władimirowi Putinowi zorganizowanie specjalnego szczytu ws. Ukrainy na terenie neutralny poza Stanami Zjednoczonymi i Rosją. Prezydent USA jednoznacznie podkreślił także wsparcie Waszyngtonu dla „suwerenności i terytorialnej integralności Ukrainy”. Wyraził także zaniepokojenie USA zwiększeniem przez Rosję liczby wojsk na „okupowanym Krymie oraz przy granicach z Ukrainą” oraz wezwał Rosję do „zmniejszenia napięć”.

Jak podał PAP, polskie złużby dyplomatyczne uznały trzech rosyjskich dyplomatów za persona non gratae.

 

mp/pap/niezalezna.pl