Biuro prokuratora federalnego USA oświadczyło, że będą zbadane rolę wszystkich uczestników szturmu na Kapitol w Waszyngtonie, w tym rolę Donalda Trumpa w podżeganiu tłumu do ataku na Kongres USA, informuje The New York Times.
Amerykańskie organy ścigania wszczęły dochodzenie w sprawie ataku na Kapitol, w które zaangażowane są setki śledczych w celu zidentyfikowania i aresztowania przestępców – informuje rządowa rozgłośnia Stanów Zjednoczonych Voice of America.
Pełniący obowiązki prokuratora USA Mike Sherwin zauważył, że śledczy zaczęli badać osobowości każdego, kto mógł uczestniczyć w szturmie na Kapitol.
Większość spraw karnych dotyczy nielegalnego wejścia na terytorium Kapitolu. Kolejna część postępowań została otwarta za noszenie broni palnej i kradzież mienia, w tym jedną osobę aresztowano z wojskowym karabinem półautomatycznym i 11 koktajlami Mołotowa.
W wyniku zamieszek zginęło pięć osób, a kilkadziesiąt zostało rannych.
Prokuratorzy federalni wszczęli 15 spraw karnych, a 40 kolejnych zostało wniesionych do Sądu Najwyższego USA.
Wniesienie tak wielu zarzutów w zaledwie 36 godzin podkreśla agresywne podejście prokuratury.
„Będziemy agresywnie wnosić oskarżenia w tych sprawach” – powiedział Sherwin.
Przypomnijmy, 6 stycznia 2021 r., zwolennicy Donalda Trumpa zorganizowali szturm na Kapitol i przedarli się do budynku, gdzie znajduje się Kongres Stanów Zjednoczonych, próbując uniemożliwić formalności uznania Joe Bidena za zwycięzcę wyborów prezydenckich w USA z 3 listopada 2020 roku.
Fala protestów i zamieszek została wywołana kampanią podburzania Trumpa, który absolutnie bezpodstawnie nie uznawał wyników wyborów prezydenckich w USA.
Nawiasem mówiąc, dzisiaj Donald Trump publicznie przyznał zwycięstwo swojego przeciwnika Joe Bidena w wyborach prezydenckich w USA.
- „W tej chwili skupiam się na zapewnieniu płynnego i uporządkowanego przekazania władzy” – powiedział Trump.
Ponadto Trump wezwał do „uzdrowienia i pojednania” i powiedział, że kraj musi iść naprzód. Jednocześnie potępił zamieszki na Kapitolu i powiedział, że winni zostaną ukarani.
Co ciekawe, Trump złożył to oświadczenie w obliczu zarzutów dotyczących jego ewentualnej winy za podżeganie tłumu zwolenników teorii spiskowych do szturmu na Kapitol Stanów Zjednoczonych.