Nasze domy są poddawane inwazji. Podniecające wyrazy wypaczonej seksualności przekradają się przez dokładnie te same urządzenia komunikacyjne, które stały się podstawową częścią współczesnego życia. Niemożliwe jest trzymanie wszystkiego z dala od dzieci. Jednak rodzice muszą próbować” – pisze ks. Michael P. Orsi. Duchowny jednocześnie zauważa, że największe ofiary pornografii to młodzież w wieku od 12 do 17 lat.

Ten okres rozwoju człowieka to czas, kiedy kształtuje się podejście do tożsamości seksualnej oraz jasne stają się wartości moralne. „Wpływ pornografii na dojrzewający umysł może ukształtować czyjeś całe życie – pisze ks Orsi. – W minimalnym przypadku zazwyczaj zachęca to do seksu pozamałżeńskiego (a w konsekwencji wyższego wskaźnika aborcji). Jednak oprócz tego może zniekształcić rozumienie intymności seksualnej, szerzyć fałszywe oczekiwania co do wizerunku ciała i wpajać postawy, które sprawiają, że zdrowe interakcje z płcią przeciwną stają się trudne, jeśli nie niemożliwe”.

Amerykański duchowny zwraca uwagę na to, że obecnie „dzieci z trudem mogą uniknąć wystawienia na działanie pornografii”. W przeciwieństwie do czasów dawniejszych, kiedy publikacje pornograficzne sprzedawano ukradkiem spod lady. „Młodzi ludzie są zalewani erotycznymi wizerunkami, wulgarnym językiem i niekończącymi się zachętami, by dać pełne ujście ich ciekawości i sekretnym tęsknotom – nie wspominając o tym, że zachęca się ich do znalezienia swojego prawdziwego miejsca w nieskończonej tęczy różnorodności płciowych”.

Jednocześnie ks. Orsi przypomina, że działanie pornografii ma pod wzglądem neurologicznym podobne skutki do działanie narkotyków, dochodzi do zmian w funkcjonowaniu umysłu. Uzależniony od pornografii człowiek potrzebuje coraz ostrzejszych stymulacji i nie chodzi jedynie o „dosadność”, ale także np. o „przemoc seksualną”. Pornografia wyzyskuje ciekawość ludzką, ale także wyzyskuje kobiety, którymi również się dosłownie handluje w celach erotycznych. Pornografia kryje się też za wysokim wskaźnikiem rozwodów.

Zdaniem amerykańskiego duchownego pornografia to współczesna epidemia, co też utrudnia ochronę dzieci przez ich własnych rodziców. Ich własne dusze muszą bowiem być „w porządku”. Ktoś może spytać: Skąd duchowny to wie? Odpowiedź jest prosta: na podstawie „długiego doświadczenia, jakim jest spowiadanie”. Stąd ks. Orsi stwierdza, że jest to „bardzo powszechny problem”, a jego wyrazem jest zarówno „przygodna okazjonalna pobłażliwość”, jak i „prawdziwe uzależnienie”. Jego zdaniem jest to epidemia „dużo poważniejsza i powszechniejsza niż epidemia COVID”.

jjf/LifeSiteNews.com